W ubiegłym tygodniu resort poinformował o "wydatkowaniu środków z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej". Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", taki twór - centralny państwowy fundusz celowy - działa od roku. Tylko na jego rzecz sądy mogą orzekać nawiązki i świadczenia pieniężne od pijanych kierowców i sprawców wypadków drogowych. Do 2011 r. sądy zasilały nimi organizacje świadczące pomoc pokrzywdzonym.
Ten Fundusz Pomocy jest sztucznym tworem. Ministerialni urzędnicy nie mają pojęcia, czego ofiary potrzebują. Bo czego innego potrzebuje ofiara gwałtu, a czego innego ofiara wypadku drogowego - ocenia prof. Ewa Bieńkowska, ekspert w dziedzinie praw ofiar, członek Rady ds. Pokrzywdzonych przy ministrze sprawiedliwości. - A Rada to fikcja. Ostatni raz zwołana została 19 grudnia 2011 r. Decydują urzędnicy -twierdzi prof. Bieńkowska. Cały tekst: http://wyborcza.pl>>>