Zmiany mają dotyczyć art. 45 kodeksu karnego. Dziś przewiduje on przepadek korzyści, jeśli sprawca osiągnął ją (choćby pośrednio) z popełnienia przestępstwa. Po zmianie sąd mógłby orzekać przepadek majątku pochodzącego ze źródeł nielegalnych (wystarczyłoby więc prawdopodobieństwo, że konkretny dom czy jacht pochodzą z przestępstwa). Najpierw majątek zostanie zamrożony, a jego ostateczny przepadek na rzecz Skarbu Państwa będzie możliwy,  gdy zabraknie dowodów o jego legalnym pochodzeniu. Ciężar dowodowy spoczywałby na oskarżonym, który musiałby wykazać, że jego majątek nie pochodzi z działalności przestępczej.
Prof. Andrzej Zoll, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, uważa, że za niewielki procent orzeczonych przepadków odpowiada praktyka. – To nie jest kwestia napisania zupełnie nowego przepisu, choć oczywiście obecny należałoby doprecyzować. Dużo skuteczniejsze musi być też dochodzenie do informacji o rzeczywistym majątku przestępcy – mówi. – Pamiętajmy, że w polskim prawie obowiązuje zasada domniemania niewinności. Trzeba więc ten przepis zapisać tak, by wyeliminować jakiekolwiek nadużycia – dodaje Łukasz Bończyk, specjalista zajmujący się ochroną praw człowieka, który też ostrożnie ocenia propozycję.

Źródło: Rzeczpospolita