- Premier może wystąpić z wnioskiem o dymisję prokuratora generalnego tylko w szczególnych przypadkach, po otrzymaniu jego sprawozdania, zaopiniowanego przez ministra - powiedział Jarosław Gowin dla TVN 24. Jak zaznaczył, jego opinia najprawdopodobniej nie będzie "bardzo pozytywna", dlatego może się zdarzyć, że Andrzej Seremet zostanie zdymisjonowany. Sprawozdanie powinno zostać przedstawione rządowi w marcu.

Min. Gowin dodał jednak, że nie chce obarczać prokuratora Seremeta odpowiedzialnością za to, co się dzieje, bo "w ciągu ostatnich kilku dni postępuje on w sposób nieporównanie bardziej właściwy niż jego zastępca, czyli naczelny prokurator wojskowy Krzysztof Pakulski.
 Minister zauważył jednak, że sprawa płk. Przybyła być może nie wymaga rozstrzygnięć personalnych, ale systemowych.
Przyznał również, że z analiz przeprowadzanych w ministerstwie wynika, że nigdzie niezależność prokuratury nie jest posunięta tak daleko jak w Polsce. - Co do kierunku jest to słuszne, ale co do szczegółowych rozwiązań to jednak to, co zaproponowaliśmy dwa lata temu, nie do końca się sprawdza - zauważył. Podkreślił jednak, że nie chciałby powrotu łączenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.