Powiedział też, że środki z tzw. podatku bankowego, czyli opłaty pobieranej od banków, będą zarządzane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny i środki te nie zasilałyby budżetu państwa.
"Nadal istnieje koncepcja podatku bankowego i zgodnie z nią ma to być podatek, który będzie wzmacniał stabilność systemu bankowego, a nie nie taki, który zasila budżet. Jesteśmy zaawansowani w pracach nad tymi założeniami. Nie chcę mówić dokładnie, kiedy będziemy gotowi z propozycją legislacyjną, ale mogą to być najbliższe miesiące" - powiedział PAP Grabowski.
„Ten podatek będzie zasilał osobny fundusz, który ma być funduszem rezerwowym na potrzeby wzmocnienia systemu bankowego. Fundusz będzie prawdopodobnie zarządzany przez BFG. Docelowo miałby on zbierać kwotę około 700 mln zł rocznie" - dodał.
W lipcu minister finansów Jacek Rostowski mówił, że Platforma Obywatelska powróci do koncepcji opłaty bankowej, jeśli wygra wybory, i będzie to jedna z pierwszych ustaw po październikowych wyborach.
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami opłata bankowa, którą zamierzał wprowadzić resort finansów, miała być rodzajem opłaty ostrożnościowej, uiszczanej przez niektóre instytucje prowadzące działalność bankową. Trafiałaby ona na specjalny Fundusz Stabilizacyjny.
Barbara Woźniak i Maria Kozińska (PAP)