- Ochrona praworządności nie jest przeciw temu czy innemu krajowi; potrzebujemy obiektywnego i skutecznego mechanizmu, który zapewni wszystkim obywatelom w całej Europie równy dostęp do podstawowych, wspólnych zasad naszej Unii. Rządy, które próbują podważać wolności i instytucje demokratyczne, nie mogą nadal czerpać korzyści z funduszy UE - oświadczył w środę szef grupy Odnowić Europę Dacian Ciolos.

Pod wspólnym listem skierowanym do szefowej Komisji Europejskiej i do reprezentującej niemiecką prezydencję w Radzie UE Merkel podpisali się też przewodniczący frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber, szefowa Socjalistów i Demokratów (S&D) Iratxe García Perez oraz współprzewodniczący Zielonych Ska Keller i Philippe Lamberts. Pismo zostało wystosowane na dzień przed rozpoczęciem rozmów międzyinstytucjonalnych na temat wieloletnich ram finansowych UE.

Czytaj: Szczyt UE: 1,8 bln euro w budżecie i funduszu odbudowy - z kontrolą praworządności>>

 

Apel został wystosowany w przeddzień rozpoczęcia rozmów międzyinstytucjonalnych na temat wieloletnich ram finansowych UE. Natomiast we wtorek 25 sierpnia przedstawiciele grup politycznych w projekcie stanowiska dla Parlamentu Europejskiego przedstawili propozycję, by mechanizm kontroli praworządności w państwach członkowskich był jednym z warunków wydawania miliardów euro przeznaczonych w ramach Unii Europejskiej na przezwyciężenie koronakryzysu. 

Przedstawiciele PE przypomnieli, że w poprzedniej kadencji unijne instytucje rozpoczęły rozmowy nad rozporządzeniem łączącym dostęp do budżetu UE z poszanowaniem praworządności. - Parlament Europejski zawsze opowiadał się za takim mechanizmem warunkowości, ponieważ nie możemy pozwolić, by wartości zapisane w art. 2 traktatu o UE były systematycznie podważane czy łamane przez którykolwiek z 27 krajów członkowskich, gdy w tym samym czasie odpowiedzialne za to rządy będą otrzymywać fundusze unijne - czytamy w liście.

Zapowiedź stosowania takiego mechanizmu znalazła się w porozumieniu z lipcowego szczytu UE. Przyjęty przez szefów państw i rządów dokument przewiduje, że największą część z planowanego na 750 mld euro funduszu odbudowy będzie stanowić liczący 672,5 mld euro instrument odbudowy i odporności. Unijni liderzy zdecydowali, że na kwotę tę będzie się składało 360 mld euro pożyczek i 312,5 mld euro grantów. 

Zgodnie z ustaleniami szczytu UE, wypłaty środków z funduszu odbudowy oraz budżetu będą warunkowane przestrzeganiem standardów praworządności w państwach członkowskich, ale zasady tej kontroli mają dopiero powstać. - Po raz pierwszy poszanowanie dla praworządności jest decyzyjnym kryterium dla wydatków budżetowych - powiedział po zakończeniu szczytu przewodniczący Rady UE Charles Michel.

Więcej: Kozłowski: Pieniądze za praworządność - jeszcze nie było w UE tak twardych reguł>>