W tej sprawie mąż żądał rozwiązania małżeństwa z winy obu stron. Z kolei żona wniosła o oddalenie powództwa. W swoim stanowisku procesowym akcentowała głębokie uczucie i przywiązanie do męża. Żywiła przekonanie, że ten kryzys małżeński, tak jak poprzednie, zostanie przez strony zażegnany.
Sąd okręgowy orzekł rozwód z winy męża. Uznał, że rozwiązaniu związku nie może się sprzeciwiać twierdzenie żony, iż nadal darzy męża uczuciem. Zwłaszcza że przeciwne stanowisko prezentował mąż.
Sąd apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo. Wprawdzie nie było w jego ocenie wątpliwości co do okoliczności uzasadniających trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego stron oraz winy tego rozkładu po stronie męża (wobec dopuszczenia się przez niego licznych zdrad małżeńskich oraz związania z inną kobietą), niemniej orzeczenie rozwodu pozostaje w sprzeczności z art. 56 § 3 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Przepis ten mówi o odmowie zgody na rozwód przez małżonka, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia małżeńskiego.
Sam fakt, że obecnie związek stron ma charakter tylko formalny, a małżonkowie żyją od kilku lat w faktycznym rozłączeniu, obowiązku takiego po stronie małżonka winnego nie znosi. Ponieważ mąż domagający się rozwodu nie dopełnił go, Sąd Apelacyjny w Krakowie oddalił jego powództwo.

Źródło: Rzeczpospolita