W ocenie rzecznika generalnego, z uwagi na kluczową rolę odgrywaną przez Krajową Radę Sądownictwa w procesie nominacji sędziowskich oraz brak sądowej kontroli decyzji prezydenta w sprawach powołania sędziów konieczne jest, by istniała skuteczna kontrola sądowa dla kandydatów na sędziów. - Odnosi się to w szczególności do sytuacji, gdy państwo swoimi działaniami ingeruje w proces powoływania sędziów w sposób, który może zagrozić przyszłej niezawisłości tych sędziów - wskazuje. 

To równoległe opinie w sprawach pytań prejudycjalnych dotyczących tego czy prawo Unii stoi na przeszkodzie powołania sędziów do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego, odpowiednio, w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych i w Izbie Dyscyplinarnej. Kanwą pierwszej z nich jest sprawa Waldemara Żurka, sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie, byłego rzecznika KRS i jednoosobowego postanowienie IKNiSP SN odrzucające jego odwołanie od uchwały Krajowej Rady Sądownictwa, która z kolei umorzyła postępowanie w sprawie zmiany zakresu czynności powierzanych sędziemu. Wydał je obecny rzecznik prasowy SN Aleksander Stępkowski.

Czytaj: Sędziowie Izby Dyscyplinarnej: Zabezpieczenie NSA nas nie dotyczy>>

Druga ze spraw dotyczy poznańskiej sędzi Moniki Frąckowiak. Sędzia wniosła powództwo o ustalenie braku stosunku służbowego sędziego SN, który pełniąc obowiązki Prezesa Izby Dyscyplinarnej SN wyznaczył w jej sprawie sąd dyscyplinarny pierwszej instancji. Ustalenie braku takiego stosunku służbowego prowadziłoby do podważenia samego aktu wyznaczenia sądu dyscyplinarnego. Rozpoznający powództwo skład Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych postanowił wystąpić do Trybunału Sprawiedliwości UE z pięcioma pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi "dopuszczalności, przesłanek, i mechanizmów badania statusu sędziego powołanego z rażącym naruszenie prawa, a także skutków wadliwego powołania sędziego dla mocy wiążącej wydanych przez niego orzeczeń". 

Co ważne opinia rzecznika generalnego nie wiąże Trybunału Sprawiedliwości. Zadanie rzeczników generalnych polega na przedkładaniu Trybunałowi, przy zachowaniu całkowitej niezależności, propozycji rozstrzygnięć prawnych w sprawach, które rozpatrują. Jednak praktyka pokazuje, że w ok. 90 proc. spraw Trybunał orzeka zgodnie z kierunkiem wskazanym przez rzeczników. 

Czytaj: Nowi sędziowie SN powołani, zabezpieczenia NSA zignorowane >>

Rażące naruszenie ze strony prezydenta

Zdaniem rzecznika generalnego, z uwagi na kluczową rolę odgrywaną przez KRS w procesie nominacji sędziowskich oraz brak sądowej kontroli decyzji prezydenta w sprawach powołania  sędziów konieczne jest, by istniała skuteczna kontrola sądowa dla kandydatów na sędziów. Wskazuje przy tym, że wymagana kontrola sądowa powinna:

  • nastąpić przed nominacją, ponieważ potem sędzia jest chroniony przez zasadę nieusuwalności;
  • być przeprowadzona przynajmniej w zakresie pozwalającym na ustalenie, że nie doszło do przekroczenia uprawnień lub  nadużycia władzy, naruszenia prawa lub popełnienia oczywistego błędu w ocenie; także – w stosownym przypadku – poprzez przedłożenie Trybunałowi pytań dotyczących w szczególności wymogów, jakie stawia zasada skuteczności ochrony sądowej.
  • pozwolić na wyjaśnienie wszelkich aspektów procesu nominacji, w tym dochowania wymogów wynikających z prawa Unii,

Evgeni Tanchev odnosi się też do samego powołania sędziów nowych izb przez prezydenta. Chodzi o to, że nastąpiło ono mimo postanowienia Naczelnego Sądu Administracyjnego, który po przyjęciu odwołań kilku kandydatów, którzy nie zostali przez Krajową Radę Sądownictwa zarekomendowani do powołania na stanowiska sędziów Sądu Najwyższego, zarządził zabezpieczenie w postaci zakazu wykonywania uchwał KRS dotyczących rekomendacji do czasu rozpatrzenia odwołań. Tymczasem 8 października 2018 r. KRS przekazała te uchwały do Kancelarii Prezydenta, gdzie natychmiast wyznaczono termin wręczenia nominacji. Kandydatów wzywano telefonicznie w dniu następnym - 9 października 2018 r., a wręczenie dokumentów i ślubowanie nowych sędziów nastąpiło w środę 10 października 2018 r.

- W konsekwencji akt powołania przez Prezydenta RP do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego przed prawomocnym orzeczeniem przez NSA w przedmiocie odwołania od uchwały KRS nr 331/2018 stanowi rażące naruszenie krajowych przepisów regulujących procedurę 
powoływania sędziów Sądu Najwyższego, w ich interpretacji zgodnej z mającym zastosowanie prawem Unii (w szczególności z art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE) - dodaje rzecznik.  I podkreśla, że "oczywisty i umyślny charakter naruszenia postanowienia NSA wstrzymującego wykonanie uchwały KRS nr 331/2018, którego dopuścił się organ państwa tak istotny jak prezydent, upoważniony do dokonywania powołań do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego, wskazuje na rażące naruszenie reguł prawa krajowego mających zastosowanie do procedury powoływania sędziów". 

- Dodatkowo fakt, że Prezydent RP nie zastosował się do prawomocnego orzeczenia NSA – czyli sądu administracyjnego ostatniej instancji – udzielającego zabezpieczenia i wstrzymującego wykonanie uchwały KRS nr 331/2018 do czasu rozpatrzenia przez ten sąd zawisłego przed nim odwołania, wskazuje na wagę popełnionego naruszenia - dodał. 

 

Państwo prawa respektuje postanowienia sądów krajowych

Rzecznik generalny przypomniał, że przestrzeganie przez właściwe organy krajowe państwa członkowskiego środków tymczasowych zarządzonych przez sądy krajowe „jest nierozłącznie związane z wyrażoną w art. 2 Traktatu o UE wartością, na której opiera się Unia,
a jaką jest państwo prawa”.

Rozważył również skutki ustalenia, że sędzia orzekający w składzie jednoosobowym nie może stanowić sądu ustanowionego na mocy ustawy. Zaznaczył, że jeżeli orzekający jednoosobowo sędzia "wydał sporne postanowienie o niedopuszczalności odwołania, od którego to postanowienia nie przysługuje środek zaskarżenia, to – przy założeniu, że ten jednoosobowy skład nie spełnia wymogów związanych z uprzednim ustanowieniem sądu na mocy ustawy – skuteczność prawna tego postanowienia musi być ograniczona".

- W konsekwencji sąd kierujący pytanie mógłby uchylić (lub pominąć) to postanowienie i orzec w przedmiocie złożonego przez W.Ż. wniosku o wyłączenie sędziów IKNiSP, ażeby jego odwołanie mogło zostać rozpoznane przez sąd spełniający wymogi art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE (czyli sąd kierujący pytanie) - wskazał rzecznik generalny. 

Czytaj:  KRS ignoruje postanowienia NSA i przesłała prezydentowi kandydatów do SN >>

Były naruszenia? Zobowiązuje zasada prawa UE

W ocenie rzecznika, potencjalnych naruszeń związanych z powołaniem nowych sędziów mogło być więcej, w swoich opiniach wymienia po pierwsze to, że postępowanie zostało wszczęte bez wymaganej przez Konstytucję kontrasygnaty ministerialnej, co uważane jest za podstawę do uznania nieważności całego postępowania ab initio; po drugie, wiązało się ono z udziałem nowej KRS, której członkowie 
zostali mianowani zgodnie z nowo uchwaloną procedurą, która jest niekonstytucyjna i nie daje rękojmi niezależności; po trzecie, celowo uniemożliwiono przeprowadzenie kontroli sądowej na etapie poprzedzającym wręczenie aktu powołania. 

W jego ocenie izba sądu nie stanowi niezawisłego i bezstronnego sądu w rozumieniu prawa Unii, jeżeli obiektywne okoliczności, w jakich została ona utworzona, jej cechy, a także sposób, w jaki zostali powołani jej członkowie, mogą wzbudzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niepodatności tej izby na czynniki zewnętrzne, w szczególności na bezpośrednie lub pośrednie wpływy organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, oraz jej neutralności względem ścierających się przed nią interesów i prowadzić
w ten sposób do braku widocznych oznak niezawisłości lub bezstronności tej izby, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w tych jednostkach w społeczeństwie demokratycznym.

- Do sądu kierującego pytanie należy ustalenie, przy wzięciu pod uwagę wszystkich istotnych informacji, którymi dysponuje, czy jest tak w przypadku organu takiego jak Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. W razie gdyby tak było, zasada pierwszeństwa prawa Unii zobowiązuje sąd krajowy do odstąpienia od stosowania przepisów prawa krajowego zastrzegających dla takiej izby właściwość do
rozpoznania sporów takich jak ten zawisły w postępowaniu głównym, aby spory te mogły zostać rozpoznane przez sąd, który spełnia wyżej wskazane wymogi niezawisłości i bezstronności i który byłby właściwy, gdyby owe przepisy nie stały temu na przeszkodzie
- wskazał.