Ustawę podpisał już prezydent. Ma wejść w życie za rok. Kursanci na prawo jazdy będą mogli zaliczyć teorię przez internet (e-learning), ale tylko w tzw. superośrodkach szkolenia, czyli takich które będzie stać m.in. na kupno autobusu i ciężarówki.
Nikt się nie chce przyznać do wprowadzenia warunków, jakich nie było w projekcie rządowym, a pojawiły się w podkomisji sejmowej i spowodują, że bogate ośrodki szkolenia świetnie zarobią, a mniejsze upadną.
- Proces tworzenia ustawy zawiera nieetyczne, zakulisowe działania. Wyśrubowanych warunków nie było w projekcie rządowym, a pojawiły się nagle w podkomisji sejmowej. Szefowie komisji sejmowych powinni ustalić, skąd się wzięły i jakie uzasadnienie miały nowe propozycje. Taką rewolucję powinno się dobrze uzasadnić, a ja nie znalazłem na to żadnych sensownych argumentów - mówi prof. Andrzej Bałaban, kierownik katedry Prawa Konstytucyjnego i Integracji Europejskiej Uniwersytetu Szczecińskiego.

Źródło: Gazeta Wyborcza