Stanowisko takie prezes zaprezentowała w odpowiedzi do Rzecznika Praw Obywatelskich. A RPO interweniował w związku z zarządzeniem szefowej sądu stanowiącym m.in., że bez jej zgody nie wolno mediom przeprowadzać wywiadów z sędziami i filmować wnętrza budynku.

Czytaj: Prezes krakowskiego SO ogranicza wolność słowa>> 

Chodzi o zarządzenie nr 3/18 prezesa i dyrektora Sądu Okręgowego w Krakowie z 18 kwietnia 2018 r. ws. fotografowania, filmowania oraz utrwalania w inny sposób obiektów sądu. Wynika z niego, że udzielanie wywiadów, informacji na terenie sądu przez sędziów, asesorów, referendarzy sądowych i asystentów sędziów wymaga zgody prezesa sądu, a w przypadku kadry urzędniczej - dyrektora sądu. Nie dotyczy to rzecznika prasowego sądu i pracowników jego biura.

Niekonstytucyjne zarządzenie

Zdaniem RPO, zapisy zarządzenia są niezgodne z konstytucją oraz prawem prasowym. Rzecznik wskazywał w swoim wystapieniu m.in., że każdy obywatel, zgodnie z zasadą wolności słowa i prawem do krytyki, może udzielać informacji prasie i nikt nie może być narażony na uszczerbek lub zarzut z powodu udzielenia informacji, jeżeli działał w granicach prawem dozwolonych. - W świetle Prawa prasowego informacji w imieniu jednostek organizacyjnych są obowiązani zaś udzielać ich kierownicy, rzecznicy prasowi lub inne upoważnione osoby - podkreślał RPO.
- Prezes i dyrektor sądu ma zatem nie tylko prawny obowiązek udzielania informacji osobiście bądź poprzez upoważnione osoby, lecz również prawny obowiązek powstrzymania się od działań, które utrudniałyby bądź uniemożliwiałyby dziennikarzom nawiązanie kontaktu z pracownikami oraz swobodne zbieranie wśród nich informacji i opinii. Dlatego jakiekolwiek próby uniemożliwienia kontaktu pracownika z dziennikarzami są sprzeczne z prawem i mogą zostać potraktowane jako tłumienie krytyki prasowej - stwierdził RPO w liście do prezes sądu.

To dla ochrony interesantów 

W odpowiedzi skierowanej do RPO prezes SO stwierdziła, iż budynkiem sądu zarządza dyrektor, "którego obowiązkiem jest zapewnienie prawidłowego funkcjonowania wszystkich pięciu sądów, czyli przede wszystkim sprawowania wymiaru sprawiedliwości". - Należy pamiętać, że korytarze sądowe są miejscem oczekiwania stron, świadków i biegłych (…). Często te osoby nie życzą sobie, aby ich wizerunek został ujawniony w materiale filmowym lub zdjęciu opublikowanym w prasie, nawet tylko w tle. Osoby oczekujące na korytarzu mają prawo do tego, aby panowała tam atmosfera skupienia – napisała Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Jak dodała, "ostatnio zdarzało się, że pretekstem udzielenia wywiadu telewizyjnego w budynku sądu w godzinach pracy była organizowana polityczna demonstracja. Wywiad był pretekstem do nieformalnego zebrania na korytarzu sądowym". - Wspólnie z dyrektorem SO w Krakowie uznaliśmy, że tego rodzaju zgromadzenia naruszają powagę należną sądowi, i że wyprowadzenie wydarzeń tego rodzaju poza budynek sądu korzystnie wpłynie na funkcjonowanie sądu – napisała prezes w liście do RPO.

Zarządzenie dla pracowników, nie dziennikarzy

Prezes sądu twierdzi, iż z racji swej funkcji jest zwierzchnikiem służbowym sędziów, asesorów sądowych, referendarzy i asystentów i w związku z tym niezasadne jest odczytywanie zakazu wypowiedzi w budynku sądu jako skierowanego do dziennikarzy. - W związku z tym niezasadna jest teza, iż norma mająca charakter czysto porządkowy i obowiązująca tylko na ściśle określonym terenie oraz wobec pracowników jednostki, ogranicza wolność wypowiedzi. Oczywistym jest, że adresaci zarządzenia mają pełną swobodę wyrażania swoich opinii, poglądów poza budynkiem SO – pisze sędzia Pawełczyk-Woicka.

Prezes sądu zapewnia, "że w żadnym przypadku nie zamierza nadużywać zwierzchnictwa służbowego i jeżeli tylko obowiązki służbowe sędziego nie będą kolidować, zgoda na udzielenie wywiadu zostanie udzielona". Jak podkreśla, "zgody wymaga tylko udzielenie wypowiedzi rejestrowanej w formie wideo lub audio”. - Sąd nie jest miejscem autoprezentacji i prowadzenia działalności politycznej, a także miejscem publicznej działalności stowarzyszeń sędziowskich i innych grup zawodowych" – dodaje.

Jednak w konkluzji swojej korespondencji do Rzecznika Praw Obywatelskich Dagmara Pawełczyk-Woicka informuje, że nie widzi podstaw do uchylenia par. 7 ust. 3 zarządzenia.