Sąd Najwyższy odrzucił kasację Zdzisława Monkiewicza, byłego prezesa PZU w sprawie zatrzymania posiadłości w Konstancinie-Jeziornej pod Warszawą. Sprawa toczyła się o unieważnienie umowy dzierżawy zawartej z jednoosobową spółka Skarbu Państwa Uzdrowisko Konstancin.
Powód zajmuje zabytkowy pałac i ogród wraz z oranżerią i od 10 lat nie płaci podatków od nieruchomości.
Sprawa zaczęła się w 1990 roku w momencie podpisania przez spółkę Dernan umowy dzierżawy z uzdrowiskiem Konstancin Zdrój na okres 30 lat. W 2002 roku doszło do ugody między Zdzisławem Montkiewiczem a spółką Skarbu Państwa, która była następcą prawnym Konstancin Zdrój. Ugoda zawarta przed Sądem Arbitrażowym zawierała stwierdzenie, że stroną umowy dzierżawy od 1990 roku jest były prezes PZU oraz zapewnienie wycofania z sądu roszczeń o eksmisje złożonych przez uzdrowisko.
- Ugoda ta była bardzo korzystna dla Monkiewicza, gdyż oznaczała powrót do bardzo niskich stawek dzierżawy – wyjaśniał Ireneusz Rotka, adwokat reprezentujący uzdrowisko .
Zaskarżona do sądu okręgowego ugoda została podtrzymana w mocy. Jednak Sąd Apelacyjny uznał w 2008 roku, że ugoda jest nieważna, ze względu na to, że w składzie arbitrażu zasiadał zaprzyjaźniony z dzierżawcą Monkiewiczem sędzia.
- Ugoda nie może się ostać, ze względu na to, że jest sprzeczna z obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym – twierdził Sąd Apelacyjny – Doszło do sytuacji, gdy spółka uzdrowisko nie miała możliwości oceny czy arbiter jest bezstronny. Powiązania arbitra Wojciecha T. z jedną ze stron powodują, że nie doszło do sprawiedliwego osądzenia sprawy.
Co więcej przyznanie statusu dzierżawcy z mocą wsteczną poprzez zawarcie ugody jest sprzeczne istotą umowy dzierżawy. Pan Montkiewicz nie był dzierżawcą w 1990 roku, a stał się nim dopiero dwa lata później - niezgodnie z prawem.
Sąd Najwyższy rozpatrując 8 września br. kasację podzielił pogląd Sądu Apelacyjnego.
- Sąd Apelacyjny nie naruszył procedury cywilnej – mówiła sędzia sprawozdawca Bogumiła Ustjanicz. – Sąd właściwie zastosował art. 1206 par.4 kpc, który mów, że strona może w drodze skargi żądać uchylenia wyroku sądu polubownego, jeżeli nie zachowano wymagań co do jego składu lub podstawowych zasad postępowania przed tym sądem, wynikających z ustawy lub określonych przez strony. – Uzdrowisko zostało pozbawione możliwości wyłączenia arbitrażu, nie miało właściwej oceny składu orzekającego, co jest zasadą we wszystkich sądach w Polsce. Podważono tym samym prawo strony do sprawiedliwego, niezawisłego i bezstronnego sądu.
Sygnatura akt I CSK 535/09