Czwartkowy wyrok Izby Pracy Sądu Najwyższego nie ma żadnych konsekwencji prawnych dla dalszego funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej - oświadczył prezes Izby Dyscyplinarnej SN Tomasz Przesławski i dodał, że skutki tego wyroku rozciągają się jedynie na konkretną sprawę. Prezes Izby Dyscyplinarnej w wywiadzie dla PAP podkreślił, że charakter zasad prawnych posiadają uchwały wydane przez: pełny skład SN, skład połączonych izb i całą izbę.

Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, powołując się na orzeczenie TSUE z 19 listopada br. uznała m.in., że polska Krajowa Rada Sądownictwa nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, a Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i prawa krajowego. Tym samym Izba Pracy SN uchyliła uchwałę KRS w sprawie z odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego i oddaliła wniosek prezesa Izby Dyscyplinarnej SN o przekazanie sprawy do tej Izby. SN stwierdził też, że wyrok TSUE upoważnia wszystkie polskie sądy do badania, czy oceniane przez nie wyroki wydane zostały przez sędziów powołanych przez prawidłowo ustanowione organy.

Czytaj więcej: SN: Izba Dyscyplinarna nie jest legalnym sądem >

Nie można mówić o "sędziach Izby Dyscyplinarnej"

Przesławski, zapytany, czy wyrok podważa status sędziów Izby Dyscyplinarnej oraz sędziów nominowanych przez obecną KRS, odpowiada, że nie można mówić o "sędziach Izby Dyscyplinarnej". Sędziowie nie są powoływani bezpośrednio do Izby Dyscyplinarnej ani do jakiejkolwiek innej izby. Każdorazowo sędzia jest bowiem powoływany przez prezydenta RP na urząd sędziego Sądu Najwyższego. Jedynie na etapie zgłaszania się do konkursu kandydat wskazuje izbę, w której znajduje się wolne stanowisko sędziowskie, o które się ubiega. Dotyczy to oczywiście kandydatów do wszystkich izb.

Czy sędziowie, prokuratorzy, prawnicy, których sprawy rozpatruje Izba Dyscyplinarna będą stawiać się przed tą Izbą?

Tomasz Przesławski liczy, że prawnicy, których sprawy rozpatruje Izba Dyscyplinarna, będą normalnie stawiać się przed tą Izbą. Podkreślił, że powoływanie się na wydany w czwartek wyrok Izby Pracy Sądu Najwyższego jest pozbawione jakichkolwiek podstaw prawnych. - Zgodnie z przepisami proceduralnymi każdy, kto został wezwany do stawiennictwa przed sądem, jest do niego zobowiązany. Ustawodawca przewidział określone środki dyscyplinujące w przypadku niespełnienia tego obowiązku - zaznaczył.

Przypomniał, że w kwietniu br. Izba ta w przyjętej uchwale jednoznacznie określiła, że sędziowie powołani przez prezydenta na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa spełniają wymagania niezawisłości i bezstronności. - Także te, wynikające z wiążących Polskę zobowiązań międzynarodowych. A uczestnicy postępowań przed sądem składającym się z tych sędziów mają zagwarantowane prawo do sądu wynikające Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności - dodał. Uchwała ta posiada moc zasady prawnej.

Spór, który ma destrukcyjny wpływ na bezpieczeństwo prawne i pewność prawa

- Mając na uwadze dobro wymiaru sprawiedliwości liczę na rychłe zakończenie powstałego sporu, albowiem jego dalsze trwanie ma destrukcyjny wpływ na bezpieczeństwo prawne i pewność prawa. Liczę także, że każdy przedstawiciel zawodu prawniczego w swoim postępowaniu kierować się będzie zasadami godności i uczciwości, jako fundamentalnymi wartościami w demokratycznym państwie prawa - dodał Przesławski.

Czytaj w LEX:

Dodatkowa argumentacja do wspólnego stanowiska w sprawie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 19 listopada w sprawach połączonych C-585/18, C-624/18 i C-625/18 >

Wspólne stanowisko w sprawie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 19 listopada 2019 r. w sprawach połączonych C-585/18, C-624/18 i C-625/18 >

Bujalski Rafał, SN ma zbadać niezależność Izby Dyscyplinarnej. Omówienie wyroku TS z dnia 19 listopada 2019 r., C-585/18, C-624/18 i C-625/18 (KRS i SN) >