Rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Barbara Sworobowicz o możliwym rozszerzeniu postępowania o kolejne osoby poinformowała w poniedziałek po południu, po zakończeniu konferencji prasowej prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Wyjaśniła, że nie jest w stanie powiedzieć, o jakie konkretne osoby chodzi. Jej zdaniem w grę mogą wchodzić zarówno śledczy z prokuratury rejonowej, jak i okręgowej.

Wyjaśniła też, że również sam rzecznik dyscyplinarny w czasie badania akt i innych materiałów ocenia, czy nie doszło do nieprawidłowości ze strony różnych osób, które zajmowały się sprawą. Dodała, że jeśli rzecznik w czasie postępowania uzna, iż do nieprawidłowości doszło, to wówczas skieruje do sądu dyscyplinarnego wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.
Prokurator Andrzej Seremet, oceniając w poniedziałek pracę prokuratorów nadzorujących to postępowanie (szefowie Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz zmieniali się w trakcie prowadzenia tej sprawy: do lutego 2011 roku szefem jednostki był Witold Niesiołowski, a po tym czasie - Marzanna Majstrowicz), zauważył, że akceptowali oni "nietrafność merytoryczną decyzji procesowych oraz nietrafność zawieszenia postępowania i nie reagowali na opieszałość prowadzenia postępowania". Seremet zwrócił też uwagę na zaniedbanie ze strony wydziału nadzoru Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, który przez prawie 3 miesiące po zbadaniu sprawy zaniechał przesłania polecenia podjęcia zawieszonego postępowania, przyczyniając do dalszej w nim zwłoki.

Źródło: wp.pl