Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że zakwestionował 6 klauzul stspowanych w regulaminie Kolei Śląskich.
Koleje Śląskie zastrzegały, że nie ponoszą odpowiedzialności za ograniczenie ruchu pociągów. Oznacza to, że pasażer nie mógłby się starać o odszkodowanie za odwołany pociąg. Prawo przewozowe przyznaje taką możliwość, bez względu na to, czy do odwołania doszło z winy przewoźnika.
Ponadto Koleje Śląskie określiły zbyt długi, bo nawet trzymiesięczny termin na odpowiedź na złożoną reklamację. Zgodnie z prawem, musi ona być udzielona w ciągu 30 dni.
Przewoźnik zastrzegał także, że podróżny, który chciałby zwrócić bilet mógł to zrobić jedynie na tej stacji, na której go kupił i tylko przed rozpoczęciem terminu ważności określonego na bilecie (np. bilet ważny w piątek od 18:00). Zgodnie z prawem przewozowym, na dowolnej stacji przed rozpoczęciem podróży, a nie terminu ważności biletu, możemy zmienić datę odjazdu, miejscowość przeznaczenia oraz klasę pociągu. Możemy także oddać bilet i żądać zwrotu pieniędzy proporcjonalnie do niewykorzystanego świadczenia, po potrąceniu odstępnego.
Jak infromuje UOKiK, Koleje Śląskie zobowiązały się do zmiany dwóch postanowień, zaprzestały stosowania czterech. Nałożona kara finansowa to 315 884 zł. Decyzja nie jest ostateczna, ponieważ spółka odwołała się do sądu.