- Jednostkowe odstępstwa od powoływania mężczyzn na poszczególne stanowiska, nie zmieniają naszej oceny. Zmiana zastanego stanu rzeczy może odbyć się jednie przy uwzględnieniu oczywistego parytetu równościowego, gwarantującego kobietom co najmniej 50 proc. stanowisk. Trudno jest bowiem uznać, że jako społeczeństwo bierzemy udział w bezprecedensowym procesie naprawy państwa, jeśli proces ten wyklucza kobiety stanowiące ponad połowę społeczeństwa. Nie sposób uznać, że dobrym będzie prawo, które stosować będą kobiety – praktyczki, jeśli nie będzie ono pochodzić od nich choćby w części - wskazuje Koło Kobiet przy ORA w Warszawie.

Czytaj: Feminatywy nie wystarczą, adwokatki chcą, by ich głos był słyszalny >>

To problem, który został już poruszony podczas inauguracji działalności Koła. Mówiono wówczas nie tylko o szklanym suficie, z którym nadal zmagają się prawniczki, ale też o ich roli w stanowieniu prawa. Apel został już do ministra przesłany. - Z zawodową ciekawością i wielką nadzieją patrzymy na Pana działania zmierzające do uporządkowania porządku prawnego w Polsce. Wiemy, że jest to wydarzenie o bezprecedensowej skali oraz znacznym nakładzie pracy. Tym bardziej z wielkim uznaniem odnosimy się do zapowiadanej przez Pana, jak i realizowanej, inicjatywie powołania Komisji Kodyfikacyjnych, mających ujednolicić prawo materialne i procesowe w kluczowych dla systemu obszarach - czytamy w piśmie. Dodano również, że Komisje Kodyfikacyjne to część historii polskiego prawotwórstwa o najwyższych walorach eksperckich.

Kobiety stosują prawo, więc powinny też je tworzyć

Pod pismem podpisane są Patrycja Kasica, przewodnicząca Koła Kobiet przy ORA w Warszawie oraz Dagmara Miler – wiceprzewodnicząca Koła. Podkreślają, że eksperckość składu Komisji Kodyfikacyjnych wydaje się być okolicznością oczywistą, z uwagi na złożoność i obszerność zagadnienia, nie może więc pomijać aktywności, wiedzy i doświadczenia zarówno teoretyków, jak i praktyków poszczególnych dziedzin.

- Mając na względzie szeroką tendencję do marginalizowania obecności i działalności kobiet przez organy władzy publicznej różnych szczebli, zwracamy się o Pana Ministra z apelem o uwzględnienie, przy obsadzaniu składów poszczególnych Komisji Kodyfikacyjnych, kandydatur kobiet – praktyczek jak i naukowczyń o umiejętnościach i osiągnięciach co najmniej tak samo imponujących, jak osiągnięcia kolegów – praktyków i naukowców, którzy, jak się wydaje, nie muszą polecać się pamięci przy tak doniosłych inicjatywach - wskazano.

Adwokatki apelują o:

  • parytety w składach wszystkich Komisji Kodyfikacyjnych, tak, aby oczywiste i widoczne było uwzględnienie kobiet ekspertek (niezależnie od środowiska, z którego się wywodzą),
  • odejście od zasady, iż jedynie środowisko akademickie powinno zasiadać w składach Komisji Kodyfikacyjnych, ale uwzględnienie również środowiska osób wykonujących zawody prawnicze w praktyce.

 

Kobiet brakuje w radach, komisjach, składach organów nadzorczych

Adwokatki z Koła Kobiet przy ORA W Warszawie wskazują, że obserwowały działania, które pomijały przy zmianach głosy pań. – I to zarówno globalnie - jako niezwykle licznej grupy społecznej, jak i z perspektywy kobiet ekspertek, które nie były angażowane w proces prawodawczy, opiniodawczy ani koncepcyjny. Wszyscy, jako społeczeństwo, byliśmy świadkami napastliwej argumentacji o miejscu kobiet w życiu społecznym, zawodowym i rodzinnym. Mamy nadzieję, że okres ten ostatecznie się zakończył, a środowisko kobiece uzyska należną sobie pozycję, w tym także w obszarach, gdzie jak dotąd jako naturalną traktowano wyłącznie obecność naszych kolegów – w sferze naukowej, koncepcyjnej i prawodawczej - wskazują.

Adwokatki zaznaczają, że z niepokojem odnotowują pomijanie kobiet przy tworzeniu snowych rad, komisji czy składów organów publicznych.
- Jednostkowe odstępstwa od powoływania mężczyzn na poszczególne stanowiska nie zmieniają naszej oceny. Zmiana zastanego stanu rzeczy może odbyć się jednie przy uwzględnieniu oczywistego parytetu równościowego, gwarantującego kobietom co najmniej 50 proc. stanowisk. Trudno jest bowiem uznać, że jako społeczeństwo bierzemy udział w bezprecedensowym procesie naprawy państwa, jeśli proces ten wyklucza kobiety stanowiące ponad połowę społeczeństwa. Nie sposób uznać, że dobrym będzie prawo, które stosować będą kobiety – praktyczki, jeśli nie będzie ono pochodzić od nich choćby w części - dodają.

Podkreślają również, że z medialnych przekazów wynika, iż nieoficjalne rozmowy o składach komisji są w toku. - Z informacji jaką podał do publicznej wiadomości prof. Wojciech Kocot (ewentualny Przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego) – pod uwagę jako członków Komisji bierze się głównie młodych naukowców z tytułem profesora akademickiego. Nie wspominano natomiast o młodych naukowczyniach jak i praktyczkach prawa, co budzi naszą poważną obawę. Koło Kobiet przy Okręgowej Radzie Adwokackiej informuje, iż w szeregach Adwokatury jest rzesza wyspecjalizowanych adwokatek, które z pewnością powinny być już dziś brane pod uwagę przy ustaleniu składów Komisji Kodyfikacyjnych. Adwokatki te równie często łączą pracę praktyczek z karierą naukową na uczelni, ciesząc się osobistym, zawodowym i naukowym uznaniem. Jesteśmy otwarte na wszelkie rozmowy w tym obszarze jak i pomoc poprzez sformułowanie odpowiednich rekomendacji personalnych po konsultacji z władzami Adwokatury - podsumowują.