Marek Świerczyński

Konwencja haska o umowach jurysdykcyjnych a klauzule prorogacyjne w umowach elektronicznych

Artykuł pochodzi z miesięcznika Europejski Przegląd Sądowy>>

Przedmiotem opracowania jest analiza przepisów konwencji haskiej o umowach jurysdykcyjnych z 30.06.2005 r. , która weszła w życie 1.10.2015 r., w aspekcie dopuszczalności zawarcia umowy prorogacyjnej za pośrednictwem elektronicznych środków przekazu. W tym względzie porównano przepisy konwencji haskiej z przepisami rozporządzenia Bruksela I bis , a także odniesiono się do rozporządzenia eIDAS oraz przepisów o formie dokumentowej wprowadzanych przez kodeks cywilny . W ocenie autora niniejszego artykułu, przyjęte w konwencji rozwiązania mają modelowy charakter i należy rozważyć ich wprowadzenie do kodeksu postępowania cywilnego. Ponadto, w opracowaniu przedstawiono genezę konwencji haskiej związaną z rozwojem handlu elektronicznego oraz zwrócono uwagę na zakres konwencji w przypadku spraw dotyczących własności intelektualnej.

1. Wstęp

1.10.2015 r. weszła w życie Konwencja haska z 30.06.2005 r. o umowach jurysdykcyjnych, czyli umowach, których przedmiotem jest wybór właściwego sądu . Jej stroną jest m.in. Polska oraz inne państwa członkowskie UE (z wyjątkiem Danii), a także Meksyk . Konwencja ma charakter ogólnoświatowy i dotyczy międzynarodowych transakcji handlowych. Wyłączono jej zastosowanie wobec konsumentów, a zatem dotyczy wyłącznie obustronnie profesjonalnego obrotu prawnego. Stanowi efekt prac Haskiej Konferencji Prawa Prywatnego Międzynarodowego. Można ją uznać za odpowiednik Konwencji nowojorskiej o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych z 10.06.1958 r. w sferze jurysdykcji krajowej.
Przedmiotem niniejszego opracowania jest omówienie wymogów formalnych konwencji dotyczących umów jurysdykcyjnych. W szczególności chodzi o dopuszczalność zawarcia takiej umowy za pośrednictwem elektronicznych środków przekazu . Minęło aż 10 lat od jej podpisania i powstaje pytanie, czy postanowienia konwencji odpowiadają potrzebom współczesnego obrotu. Celowe jest porównanie w tym zakresie postanowień konwencji z nowym unijnym rozporządzeniem jurysdykcyjnym nr 1215/2012 (Bruksela I bis) . Wyjaśnienie tej kwestii ma istotne znaczenie dla praktyki, skoro w obrocie międzynarodowym coraz bardziej dominuje elektroniczna komunikacja . W ten sposób zawierane są umowy, przesyłane faktury oraz noty handlowe. Kwestią zasadniczą jest wyjaśnienie, czy podpisy stron w ogóle mają jakiekolwiek znaczenie dla zachowania wymogów formalnych umów oraz wyboru sądu i czy w szerszym aspekcie, nieograniczonym tylko do konwencji, można z nich w ogóle zrezygnować w obrocie profesjonalnym.
Istotne jest także stwierdzenie, w jakich sytuacjach konwencja i rozporządzenie znajdą zastosowanie . Strony umowy prorogacyjnej mogą pochodzić z państw będących zarówno stronami konwencji haskiej, jak i rozporządzenia Bruksela I bis. Skoro rozporządzenie Bruksela I bis reguluje umowy zawarte także przez osoby, które nie mają miejsca zwykłego pobytu w UE, to tym bardziej kwestia ta wymaga wyjaśnienia .
W przypadku stwierdzenia, że postanowienia konwencji haskiej uwzględniają obrót współczesny, chodzi też o wyjaśnienie, które przepisy konwencji, czy rozporządzenia, powinny być traktowane jako wzorcowe na potrzeby przyszłych regulacji jurydykcyjnych . Pozwoli to na sformułowanie ewentualnych wniosków de lege ferenda zarówno gdy chodzi o rozporządzenie Bruksela I bis, jak i polski kodeks postępowania cywilnego . Wreszcie warto zwrócić uwagę, na ile postanowienia konwencji są zbliżone do nowych przepisów kodeksu cywilnego dotyczących formy dokumentowej, które wchodzą w życie 8.09.2016 r. Dodatkowo, należy zasygnalizować zagadnienie sporów o własność intelektualną, ze względu na specyficzne uregulowanie zawarte w tej konwencji .@page_break@

2. Zasady ogólne konwencji

Celem konwencji haskiej jest zapewnienie skuteczności różnego rodzaju porozumieniom stron w zakresie wyboru sądu właściwego . Chodzi zarówno o odrębnie zawarte porozumienia (ang. choice of court agreements), jak i klauzule dodawane do umów (ang. forum selection clauses, jurisdiction clauses) . Jak wiadomo, umowy arbitrażowe w sprawach międzynaro-dowych są powszechnie uznawane w świetle reguł konwencji nowojorskiej z 1958 r., tymczasem umowom dotyczącym wy-boru sądu nie zawsze przyznawano taką skuteczność na podstawie krajowych reguł jurysdykcyjnych, w szczególności, gdy sprawa była rozpatrywana przez sądy inne, aniżeli wyznaczone przez strony.
Aby zapewnić powyższym umowom skuteczność konwencja haska opiera się na trzech głównych zasadach:

  1. wybrany w ramach takiej umowy sąd musi rozpatrzyć sprawę (art. 5);
  2. inne sądy, które nie zostały wybrane, muszą – co do zasady – odmówić rozpatrzenia sprawy (art. 6);
  3. wyrok wydany przez sąd wybrany zgodnie z konwencją będzie podlegać uznawaniu i wykonywaniu w innych państwach stronach konwencji, z wyjątkiem sytuacji, gdy znajdzie zastosowanie podstawa dla odmowy uznania bądź wykonania tego wyroku (art. 8 i 9).

Zakres konwencji haskiej obejmuje umowy o wybór sądu w sprawach „cywilnych i handlowych” (art. 1). Konwencja wy-łącza sprawy konsumenckie, pracownicze oraz niektóre inne kwestie (art. 2). Powodem wprowadzonych wyłączeń jest, w większości przypadków, istnienie dedykowanych dla tych kwestii międzynarodowych aktów prawnych, a także obowiązy-wanie krajowych, regionalnych bądź międzynarodowych regulacji, które dotyczą wyłącznej jurysdykcji dla tych kategorii spraw.
Konwencję stosuje się wobec umów przewidujących wyłączną jurysdykcję sądów na podstawie dokonanego wyboru (art. 1). Umowa o wyznaczenie jednego lub więcej sądów danego państwa strony konwencji ma charakter wyłączny, o ile strony nie postanowiły odmiennie (art. 3). Ponadto, państwo strona konwencji może zadeklarować, że będzie uznawać i wykonywać orzeczenia sądów wyznaczonych na podstawie wyboru, który nie miał charakteru wyłącznego (art. 22).
Konwencja haska dotyczy wyłącznie spraw o charakterze międzynarodowym. Wyjaśniono to pojęcie w art. 1 ust. 2. Prze-widziano, że sprawa ma z założenia charakter międzynarodowy, chyba że strony mają siedzibę w tym samym państwie, a wszystkie kwestie istotne dla sprawy, inne aniżeli lokalizacja wybranego sądu, też są powiązane z tym państwem. Tym samym, jeśli sprawa ma charakter czysto krajowy, to sam wybór zagranicznego sądu nie czyni jej sprawą o charakterze międzynarodowym. Analogiczne rozwiązanie przyjęto w rozporządzeniu Bruksela I bis.

3. Relacja konwencji z rozporządzeniem Bruksela I bis

Konwencja haska zawiera stosowne postanowienia o rozstrzygnięciu kolizji jurysdykcyjnych z aktami unijnymi o jurysdykcji krajowej . W chwili sporządzenia konwencji dotyczyło to głównie rozporządzenia Bruksela I , które zostało następnie zastąpione rozporządzeniem Bruksela I bis . Nowe rozporządzenie stosuje się od 10.01.2015 r. Postanowienia konwencji haskiej odnoszące się do rozporządzenia Bruksela I należy zatem przez analogię stosować w odniesieniu do rozporządzenia Bruksela I bis.
Jeżeli powstanie kolizja norm w zakresie jurysdykcji, to należy zastosować rozporządzenie Bruksela I bis, jeśli wszystkie strony mają miejsce zwykłego pobytu w państwach-stronach konwencji haskiej, które są jednocześnie państwami członkowskimi UE. Z kolei konwencję haską należy stosować zamiast rozporządzenia Bruksela I bis, jeżeli jedna lub więcej stron ma miejsce zwykłego pobytu w państwie stronie konwencji haskiej, które nie jest państwem członkowskim. Przykładowo, jeżeli umowa elektroniczna zostanie zawarta pomiędzy spółką amerykańską (po oczekiwanej ratyfikacji konwencji przez USA) a polską, to zastosowanie znajdzie konwencja haska, jeśli natomiast między spółką niemiecką a polską, to zastosowanie znajdzie rozporządzenie Bruksela I bis. Praktyczne konsekwencje kolizji jurysdykcyjnych nie są doniosłe. Najważniejsza różnica dotyczy lis pendens, odmiennie ujętej w rozporządzeniu Bruksela I bis, aniżeli w konwencji haskiej .

4. Geneza konwencji a wątki „elektroniczne”

Warto wspomnieć o genezie konwencji haskiej, ponieważ jest ona związana z fiaskiem prac nad stworzeniem ogólnej kon-wencji jurysdykcyjnej . Prace nad konwencją ogólną zainspirowane zostały przez nieżyjącego już uczonego Arthura T. von Mehrena z Harvard Law School . Z jego inicjatywy Stany Zjednoczone Ameryki zaproponowały przyjęcie ogólnej konwencji jurysdykcyjnej w ramach konferencji haskiej. Miała ona stanowić odpowiednik pierwszej konwencji lugańskiej . Prace nad projektem rozpoczęto w 1996 r., jednak zakończyły się one fiaskiem w 1999 r. Nieudana próba była ściśle związana z przemianami gospodarczymi wynikającymi z rozwoju handlu elektronicznego . Nie udało się w szczególności uzgodnić reguł jurysdykcyjnych dotyczących spraw konsumenckich oraz własności intelektualnej. Na dalszym etapie prace ograniczono tylko do umów jurysdykcyjnych o wyznaczenie sądu właściwego oraz do obrotu profesjonalnego (B2B), ponieważ kwestie te wydawały się łatwiejsze do uzgodnienia, ze względu na brak zasadniczych różnic w podejściu do nich w Stanach Zjednoczonych Ameryki oraz w państwach członkowskich UE. Nie oznacza to jednak, że ostatecznie konwencja jest ograniczona do tradycyjnego handlu, a pominięty został obrót elektroniczny. Nie miałoby to bowiem większego sensu ze względu na rozwój technologiczny, a sama konwencja miałaby nadmiernie ograniczony zakres zastosowania.
Ostateczny tekst konwencji został przygotowany w trakcie dwudziestej sesji haskiej konferencji o prawie prywatnym mię-dzynarodowym przez jej II komisję, która odbyła się 14–30.06.2005 r. Musiało zatem minąć ponad 10 lat, aby weszła w życie, co rodzi pytania o aktualność jej przepisów w kontekście obrotu elektronicznego.

5. Regulacje rozporządzenia Bruksela I bis dotyczące umów prorogacyjnych

Jak już wspomniano, aktualnie odpowiednikiem konwencji haskiej w UE jest rozporządzenie Bruksela I bis. Umowy jurys-dykcyjne zostały uregulowane w sekcji 7 rozporządzenia. Według art. 25 ust. 1, jeżeli strony (niezależnie od ich miejsca za-mieszkania) uzgodniły, że sąd lub sądy państwa członkowskiego powinny rozstrzygać spór już wynikły albo spór przyszły mogący wyniknąć z określonego stosunku prawnego, to sąd lub sądy tego państwa mają jurysdykcję, chyba że umowa ta jest nieważna pod względem materialnym, na mocy prawa danego państwa członkowskiego. Tak określona jurysdykcja jest jurysdykcją wyłączną, jeśli strony nie uzgodniły inaczej. Zwraca uwagę brak istnienia w nowym rozporządzeniu wymogu, aby co najmniej jedna ze stron miała miejsce zamieszkania na terytorium państwa członkowskiego .
W świetle pkt 19 preambuły rozporządzenia warto dodać, że autonomia stron w zakresie umownego wyboru jurysdykcji nie dotyczy jurysdykcji wyłącznych oraz spraw dotyczących ubezpieczenia, umów z udziałem konsumentów lub z zakresu prawa pracy, w których dopuszczalna jest jedynie ograniczona swoboda stron w zakresie umownego wyboru jurysdykcji.
Analogiczne wyłączenia dotyczą konwencji haskiej ze względu na przewidziane w niej ograniczenia oraz wyłączenia za-stosowania. Jest to jeden z przejawów wpływu rozwiązań rozporządzenia Bruksela I (poprzedzającego rozporządzenie Bruk-sela I bis) w tym zakresie na konwencję, co stanowi dowód na to, że to właśnie unijne przepisy jurysdykcyjne mają charakter wzorcowy.
W art. 25 rozporządzenia Bruksela I bis określono wymagania formalne dla umów jurysdykcyjnych. Zgodnie z nimi umowę zawiera się:

  • a) w formie pisemnej lub ustnej potwierdzonej na piśmie,
  • b) w formie, która odpowiada praktyce przyjętej między stronami lub
  • c) w handlu międzynarodowym – w formie odpowiadającej zwyczajowi handlowemu, który strony znały lub musiały znać i który strony umów tego rodzaju w określonej dziedzinie handlu powszechnie znają i którego stale przestrzegają.

Ta część przepisów uwzględnia zatem fakt wykorzystania komunikacji elektronicznej w ramach praktyki stron oraz zwyczajów panujących w określonej dziedzinie handlu, czego przykładem są, obecnie już mniej stosowane ze względu na rozwój Internetu, systemy wymiany komunikacji elektronicznej (tzw. EDI).
Niezależnie od powyższego, już we wcześniejszym rozporządzeniu Bruksela I, a więc już ponad dekadę temu, został wprowadzony dedykowany przepis dotyczący przekazów elektronicznych. Zgodnie z ust. 2 art. 25 wszelkie przekazy elektro-niczne umożliwiające trwały zapis umowy są traktowane na równi z formą pisemną.
Wydawało się, że to oszczędne sformułowanie wystarczająco zliberalizuje wymagania formalne i rozwiąże wszelkie pro-blemy związane z komunikacją elektroniczną. Z jednej strony, jest oczywiste, że zrezygnowano z wymogu stosowania jakichkolwiek podpisów, w tym podpisów elektronicznych. Zawarcie umowy jurysdykcyjnej jest możliwe w ramach komunikacji elektronicznej, jeśli tylko powstały w ten sposób zapis elektroniczny będzie można utrwalić . Również potwierdzenie umowy zawartej ustnie może nastąpić drogą elektroniczną, tj. za pomocą środków porozumiewania się na odległość umożliwiających trwały zapis umowy. Ze sprawozdania objaśniającego sporządzonego przez prof. Fausta Pocara dotyczącego analogicznego rozwiązania przyjętego w drugiej konwencji lugańskiej , wynika jednoznacznie, że testem na to, czy zawarty w omawianym przepisie wymóg formalny został spełniony, jest „sprawdzenie, czy możliwy jest trwały zapis przekazu elektronicznego przez jego wydrukowanie, zapisanie go na taśmie lub dysku lub zachowanie w inny sposób” i że ma to miejsce, „nawet jeżeli w rzeczywistości nie dokonano takiego trwałego zapisu”, co oznacza, że „zapis nie jest wymagany jako warunek formalnej ważności lub istnienia klauzuli”.
Gdy chodzi o elektroniczne ogólne warunki umów (tzw. terms and conditions), wątpliwości usuwa wyrok Trybunału Spra-wiedliwości (dalej jako TS) z 21.05.2015 r. wydany w sprawie Jaouad El Majdoub przeciwko CarsOnTheWeb.Deutschland GmbH . Wynika z niego, że w przypadku umowy sprzedaży zawartej drogą elektroniczną, która zawiera klauzulę proroga-cyjną, technika akceptacji ogólnych warunków tej umowy przez kliknięcie (tzw. click wrapping) stanowi przekaz elektroniczny umożliwiający trwały zapis tej umowy w rozumieniu rozporządzenia Bruksela I, jeżeli technika ta stwarza możliwość wydrukowania i zapisania tekstu przedmiotowych warunków ogólnych przed zawarciem umowy.
Trybunał Sprawiedliwości rozstrzygnął, że technika akceptacji przez kliknięcie stwarza możliwość wydrukowania i zapisania tekstu przedmiotowych warunków ogólnych przed zawarciem umowy. W związku z tym okoliczność, że strona internetowa zawierająca te warunki ogólne nie otwiera się automatycznie przy rejestracji na stronie internetowej ani przy okazji poszczególnych transakcji sprzedaży, nie może podważać ważności umowy jurysdykcyjnej. Powstaje w związku z tym pytanie, na ile powyższe doświadczenia stosowania regulacji rozporządzenia Bruksela I bis są aktualne w świetle konwencji haskiej.


6. Forma umów prorogacyjnych według konwencji haskiej

Formę umów o wyłączną jurysdykcję reguluje art. 3 lit. c kon wencji. Przewidziano w nim, że umowy te muszą zostać zawarte lub udokumentowane na piśmie albo za pomocą wszelkich innych środków komunikacji, które umożliwiają zapewnienie dostępu do informacji w taki sposób, aby istniała możliwość późniejszego wykorzystania (ang. an exclusive choice of court agreement must be concluded or documented – i) in writing; or ii) by any other means of communication which renders information accessible so as to be usable for subsequent reference). Jak widać, postanowienia te są sformułowanie podobnie co do celu, ale nie w sposób identyczny, jak przepisy rozporządzenia Bruksela I bis (gdzie jest mowa tylko o trwałym zapisie).
W pkt 100 raportu do konwencji haskiej przygotowanego przez T. Hartleya oraz M. Dogauchia (Rapport explicatif de Trevor Hartley et Masato Dogauchi) podano przykład zawarcia umowy o wyznaczenie sądów właściwych, która nie spełnia wymogów konwencji. Chodzi o przypadek przesłania oferty (o charakterze tzw. spamu) przez X do Y pocztą elektroniczną, w której przewidziano właściwość sądów fikcyjnego państwa Ruritania. W ofercie zaznaczono, że brak odpowiedzi w terminie 7 dni jest równoznaczny z jej przyjęciem. Y nie odpowiedział na wiadomość elektroniczną i po prostu ją skasował, jednak X uznał, że doszło do zawarcia umowy i wszczął postępowanie przed sądami Ruritanii. Nawet jeśli według przepisów prawa cywilnego tego państwa zawarcie umowy jest dopuszczalne w drodze milczenia osoby, do której oferta została wysłana, to inne państwa – strony konwencji – mogą uznać, że nie doszło do zawarcia porozumienia w sprawie wyboru sądu właściwego w świetle konwencji haskiej, co blokuje możliwość uznania bądź wykonania takiego wyroku w tych państwach. Uwagę w omawianym przykładzie zwraca to, że autorzy raportu w ogóle nie analizują, czy przeszkodą dla zawarcia umowy jest samo wysłanie oferty pocztą elektroniczną. Można się domyślić, że jest to dla nich oczywiste, a w komentarzu do przepisów o formie jedynie marginalnie zauważają, że poczta elektroniczna spełnia wymogi formalne konwencji.
Wymagania formalne zostały przewidziane wprost w konwencji i muszą zostać spełnione dla ważności porozumienia. W tym zakresie wyłączają przepisy krajowe. Warto tu dodać, że nie mają znaczenia takie wymogi, jak język porozumienia, sposób formatowania tekstu (wytłuszczony, wielkie litery), czy zawarcie go w odrębnym dokumencie. Z powyższego wynika też, że zawarcie porozumienia o wybór sądu w tzw. elektronicznych wzorcach umownych (ogólnych warunkach umów) speł-nia wymogi konwencji, co jest spójne z wyżej omówionym wyrokiem TS w sprawie C-322/14.
Jak już wskazano, w art. 3 lit. c konwencji haskiej przewidziano, że wybór musi zostać dokonany albo udokumentowany 1) na piśmie albo 2) za pomocą wszelkich innych środków komunikacji, które umożliwiają zapewnienie dostępu do informacji w taki sposób, aby istniała możliwość późniejszego wykorzystania. Powstaje zatem pytanie, czy wymóg pisemności oznacza konieczność złożenia podpisów. Jeżeli chodzi o pismo, to w ocenie autorów raportu (pkt 112) ważność formalna nie jest zależna od tego, czy zostały podpisane. Wymóg pisemności odróżniono więc od wymogu złożenia podpisu. Nie należy więc w odniesieniu do konwencji posługiwać się pojęciem formy pisemnej w tradycyjnym tego słowa rozumieniu. Powstaje tu zbieżność z przepisami o formie dokumentowej wprowadzanej nowymi przepisami polskiego kodeksu cywilnego, które wejdą w życie 8.09.2016 r. Pojawiła się w nich definicja dokumentu, która brzmi „dokumentem jest nośnik informacji umożliwiający zapoznanie się z jej treścią” (art. 773 k.c.). Nieoczekiwanie powstał jednak problem ze stosowaniem tego przepisu. Odmienną definicję dokumentu przewiduje bowiem rozporządzenie eIDAS. Zgodnie z nią „dokument elektroniczny” oznacza każdą treść przechowywaną w postaci elektronicznej, w szczególności tekst lub nagranie dźwiękowe, wizualne lub audiowizualne” (art. 3 pkt 35). Zagadnienie to wykracza poza ramy niniejszego artykułu, jednak w kontekście konwencji haskiej należy podkreślić, że wykładnia przepisów tej konwencji (analogicznie rozporządzenia Bruksela I bis) powinna przebiegać w sposób autonomiczny, zatem w oderwaniu od definicji kodeksu cywilnego oraz rozporządzenia eIDAS. W ujęciu konwencji haskiej oraz, jak należałoby przyjąć, rozporządzenia Bruksela I bis, kluczowa jest możliwość późniejszej weryfikacji utrwalonego dokumentu.
Kolejnym rozwiązaniem przewidzianym w konwencji jest zastosowanie środków elektronicznych dla transmisji oraz przechowywania przekazów. Odnosi się to do wszelkich środków komunikacji, pod warunkiem że dane da się odzyskać, aby można było je sprawdzić w przyszłości. W tym właśnie miejscu autorzy raportu podają przykład poczty elektronicznej oraz faksu (pkt 144 raportu).
Należy też zwrócić uwagę, że w konwencji haskiej celowo posłużono się wymogiem udokumentowania przekazu na piśmie (ang. documented in writing, fr. documenté par écrit) zamiast wymogu udowodnienia jego istnienia bądź wykazania (potwierdzenia) na piśmie (ang. evidenced in writing, fr. confirmé par écrit), aby wyraźnie wykluczyć możliwość interpretacji przepisu jako reguły dowodowej (wersja angielska) bądź wymogu wykazania istnienia intencji, co do zawarcia takiej umowy (wersja francuska).
Oczywiście, należy mieć na uwadze, że porozumienie o wyborze sądu, nawet jeśli stanowi część głównej umowy, badane jest odrębnie pod względem formalnym. Ważność głównej umowy nie wpływa na ważność porozumienia. Porozumienie można kwestionować wyłącznie na podstawie wymogów konwencji. Możliwe jest zatem uznanie umowy za nieważną, pomimo utrzymania ważności samego porozumienia o wyborze sądu.
W praktyce możliwy jest także przypadek, że porozumienie nieważne według konwencji, będzie jednak ważne na podsta-wie przepisów krajowych (por. pkt 141 raportu). Konwencja haska nie znajdzie jednak wtedy zastosowania w całości.
Na zakończenie warto jeszcze zasygnalizować kwestię sporów dotyczące własności intelektualnej. Prawa autorskie oraz prawa pokrewne są objęte zakresem zastosowania konwencji. Dotyczy to także sporów o ważność, jednak obejmuje to kon-kretny spór z konkretnymi osobami i nie odnosi skutku względem osób trzecich. Spory o ważność innych prawa własności intelektualnej, w szczególności prawa własności przemysłowej, podlegają wyłączeniu na podstawie art. 2 ust. 2 lit. n konwen-cji haskiej. Trzeba jednak podkreślić, że wyłączenie nie dotyczy sytuacji, gdy dane zagadnienie stanowi kwestię wstępną (art. 2 ust. 3 konwencji). Jako przykład można wskazać podniesienie przez pozwanego zarzutu o nieważności prawa. Rozstrzygnięcie w kwestii wstępnej nie podlega samodzielnemu uznaniu i wykonaniu w innym państwie członkowskim (art. 10 ust. 1) w odróżnieniu do głównego orzeczenia.
Konwencję haską stosuje się natomiast względem umów licencyjnych oraz innych umów dotyczących własności intelektualnej (w tym dystrybucyjnych, joint-venture, agencyjnych oraz o rozwój praw własności intelektualnej – zob. pkt 77 raportu). Zawarte w nich porozumienia o wyznaczenie sądu podlegają uznaniu i wykonaniu na podstawie konwencji.

7. Podsumowanie

Konwencja haska obowiązuje w stosunku do Polski od 1.10.2015 r. Jej znaczenie jest jednak jak na razie bardzo ograniczone, ponieważ sygnatariuszami są jedynie Unia Europejska, Singapur, Meksyk i USA, przy czym od 1.10.2015 r. weszła w życie tylko w stosunku do Unii Euroepejskiej (z wyjątkiem Danii) oraz Meksyku. Ponadto, konwencji haskiej nie stosuje się między sądami państw członkowskich UE, które nadal są zobowiązane do stosowania rozporządzenia Bruksela I bis.
Pomimo to, już teraz należy zwrócić uwagę na potencjalne przyszłe skutki konwencji haskiej. Gdy dojdzie do kolejnych ratyfikacji, przyniesie ona znaczące korzyści dla rozwoju gospodarki światowej, poprzez stworzenie podstaw dla międzynaro-dowych ram rozstrzygania sporów w sądach, analogicznie jak ma to miejsce w przypadku arbitrażu, w przypadku konwencji nowojorskiej. Dalszy rozwój przepisów z zakresu jurysdykcji umownej zapewni większą elastyczność działania przedsiębior-com pochodzących z państw – sygnatariuszy konwencji. W tym aspekcie konwencja wpisuje się doskonale w negocjowane obecnie porozumienie mające ustanowić strefę wolnego handlu i partnerstwo inwestycyjne między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki (TTIP – Transatlantyckie Porozumienie w dziedzinie Handlu i Inwestycji ).
Niewątpliwie unifikacja przepisów o umowach dotyczących jurysdykcji i zasad dotyczących uznawania i wykonywania zagranicznych orzeczeń wydanych przez sąd wskazany w umowie dotyczącej wyłącznej właściwości sądu jest wysoce pożądana. W związku z przewidywaną ratyfikacji przez USA, konwencja haska będzie mieć istotne znaczenie praktyczne w przyszłości.
Mając na uwadze rozwój komunikacji elektronicznej kluczowe jest ustalenie, czy przepisy konwencji zostały w tym wzglę-dzie prawidłowo sformułowane. W ocenie autora niniejszego artykułu, uregulowanie dotyczące formy umów jurysdykcyjnej zawarte w konwencji należy uznać za modelowe i w pełni nadające się do wykorzystania na potrzeby tworzenia nowych przepisów. Jest liberalne i uwzględnia rozwój technologii komunikacyjnych. Warto rozważyć jego wprowadzenie też w przypadku przepisów z zakresu międzynarodowego postępowania cywilnego, co więcej, nie wyłączając w tym względzie umów konsumenckich. W treści kodeksu postępowania cywilnego można by wprowadzić przepis o następującej treści „Umowy muszą zostać zawarte lub udokumentowane na piśmie albo za pomocą wszelkich innych środków komunikacji, które umożliwiają zapewnienie dostępu do informacji w taki sposób, aby istniała możliwość jej późniejszego wykorzystania”.

prof. dr hab. Marek Świerczyński
Autor jest profesorem nadzwyczajnym w Katedrze
Prawa Cywilnego i Prawa Prywatnego Międzynarodowego na Wydziale Prawa i Administracji
Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Summary
Marek Świerczyński
The Hague Convention of 30 June 2005 on Choice of Court Agreements and choice of law clauses in the electronic contracts
This paper analyses provisions of the Convention of 30 June 2005 on Choice of Court Agreements, which entered into force on 1 October 2015, in terms of the validity of court prorogation agreements concluded via electronic media. In this regard, the provisions of the Hague Convention are compared with the provisions of the Brussels I bis Regulation and a reference is made to the eIDAS Regulation and the new provisions on the documentary form introduced by the Polish Civil Code. In addition, the paper presents the genesis of the Hague Convention, linked to the development of e-commerce, and draws attention to the scope of the Hague Convention in cases concerning intellectual property.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Europejski Przegląd Sądowy>>