Prof. Leszek Garlicki pisze w nim. m.in., że niezwykle istotnym elementem procesu transformacji było otwarcie polskiego systemu prawa na zewnątrz i w szczególności powiązanie go z dwoma systemami ponadnarodowymi: międzynarodowym systemem ochrony praw człowieka (który - w perspektywie europejskiej - ujawnia się przede wszystkim w systemie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka) oraz systemem prawa Unii Europejskiej, dzisiaj opierającym swój kształt na postanowieniach Traktatu z Lizbony.
Zdaniem autora oba te systemy nie tylko wzbogaciły treść prawa materialnego obowiązującego w sposób bezpośredni w Polsce, ale też powiązały polskie sądownictwo z europejskim systemem organów sądowych: Europejskim Trybunałem Praw Człowieka oraz Trybunałem Sprawiedliwości UE. - Jest oczywiste, że ETPC i ETS - stosownie do swego zakresu działania - posiadają ostateczną kompetencję do ustalania znaczenia i sposobu stosowania europejskich norm prawa, a kompetencja ta musi być szanowana przez narodowe organy sądownicze, niezależnie od ich rangi. Skoro zaś polskie sądy stosują bezpośrednio postanowienia EKPC oraz - w znacznie większym zakresie - postanowienia prawa europejskiego, to muszą w procesie tego stosowania akceptować i respektować kompetencje obydwu trybunałów europejskich - pisze prof. Garlicki. Jego zdaniem jeszcze bardziej oddala nas to od dawniejszej monopolistycznej pozycji Sądu Najwyższego, bo w wymiarze europejskim pojawili się nowi partnerzy, których orzecznictwo wpływa determinująco na możliwości działania sądów krajowych.

Więcej >>> Ewolucja pozycji ustrojowej Sądu Najwyższego (1989-2010)