Jolanta Ojczyk, Prawo.pl: Jest pan szefem ActiveLex, firmy dostarczającej profesjonalne narzędzia dla ukraińskich prawników z siedzibą w Kijowie. Jak zapamiętał pan czwartek 24 lutego 2022 roku? Jak wspomina pan kolejne dni?

Vladimir Ivanov: To prawda, że jestem jednym z założycieli i kieruję ActiveLex od jego powstania w 2017 roku. 24 lutego, jak większość mieszkańców Kijowa, o 4 rano obudził mnie huk wybuchów. Miałem wrażenie, że cały dom się trząsł, ze wszystkich stron dobiegał do mnie dźwięk syren samochodowych. Stało się to, w co nie wierzyliśmy do końca, że nadejdzie. Zacząłem czytać wiadomości, próbowałem zrozumieć, jak poważna jest sytuacja. W tym momencie, pomimo wszystkiego, co słyszeliśmy i widzieliśmy, większość z nas wciąż nie miała pojęcia, jakie dramatyczne dni czekają nas i naszych ludzi…

USTAWA z dnia 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa >>

 

Jak pracuje się w bombardowanym Kijowie?

Pierwszego dnia przestawiliśmy pracę firmy w tryb zdalny. Pozostawiliśmy na dyżurze tylko część pracowników odpowiedzialnych za obsługę infrastruktury technologicznej i oprogramowania. Daliśmy możliwość opuszczenia Kijowa tym, którzy chcieli. Większość pracowników zdecydowała się jednak pozostać w mieście. W pierwszych dniach wszyscy byliśmy w szoku, dlatego staraliśmy się utrzymywać ze wszystkimi kontakt, co nie było proste. Niektórzy musieli spędzić 3-4 dni w podróży do bezpieczniejszych miejsc w zachodniej Ukrainie. Jedna z naszych pracownic mieszkała i pracowała w Buchy - małym miasteczku pod Kijowem, które  za sprawą tego co się wydarzyło, być może stało się znane na całym świecie. Najtrudniejsze dni spędziła albo walcząc na ulicach swojego miasta, albo ukrywając się w piwnicy ze swoją rodziną. Teraz została ewakuowana do Kijowa. Inna osoba pracuje z Odessy, która też okazała się miastem niemalże na pierwszej linii frontu.

 

 

Firma prowadzi działalność mimo wojny?

W pierwszych dniach udało nam się przywrócić pracę redakcji. Niemal nieustannie informujemy o najważniejszych i niezbędnych w czasie wojny wiadomościach, cały czas trzymamy rękę na pulsie. Skupiamy się na informacjach, których potrzebują wolontariusze, uchodźcy i oczywiście prawnicy, którzy pomagają naszym obywatelom w tym trudnym czasie. Prowadzimy portal informacyjny LexInform, kanał Telegram oraz profile w sieciach społecznościowych. Na początku praca była bardzo trudna. Ciężko się skupić, gdy za oknem ciągle słychać syreny alarmu przeciwlotniczego, kiedy niełatwo jest zrozumieć różne wiadomości, przewidzieć, co będzie za godzinę, czy jutro. Człowiek jest jednak w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego. Obecnie pracujemy w pełnym wymiarze choć, zdalnie. Przygotowujemy materiały informacyjne, rozwijamy oprogramowanie, zapewniamy wsparcie użytkownikom. W tych dniach podjęliśmy też kolejne zobowiązanie.

Zatrudnianie cudzoziemców z Ukrainy - wszystkie najważniejsze informacje >

Jakie?

W czasie wojny na Ukrainie zamknięto tysiące szkół. Setki z nich zostało zniszczonych w czasie walk. Dla dzieci ten okres jest niezwykle traumatyczny i bardzo ważne jest, aby w ich życiu pojawiło się coś dobrego. Coś, co odwróciłoby ich uwagę od horroru, który dzieje się na zewnątrz, od schronów, w których zmuszeni są spędzać wiele godzin w ciągu dnia. Promujemy i ułatwiamy prowadzenie zdalnych lekcji, dostarczając oprogramowanie i dzieląc się naszym doświadczeniem. To ważna misja, której się podjęliśmy tych dniach. Dziś każdy obywatel Ukrainy jest żołnierzem, każdy robi to, czego potrzebuje kraj, aby odeprzeć agresję i wrócić do normalnego życia. My walczymy dostarczając informacje prawne i pomagając uczniom.

 

Ukraiński ActiveLex wygląda niemal jak polski Lex, ale, oczywiście, oba systemy informacji prawnej różni zawartość. Czy zmieniły się wyszukiwane w nim przez użytkowników informacje?

Od września 2017 nasza firma ActiveLex posiada umowę licencyjną z Wolters Kluwer Polska zgodnie z którą na rynku ukraińskim korzystamy z platformy internetowej dla prawników LEX firmy Wolters Kluwer. W rzeczywistości jest to LEX, ale przetłumaczony na ukraiński i wypełniony ukraińskimi treściami. Oczywiście od początku działań wojennych ludzie częściej poszukują przepisów i dokumentów dotyczących stanu wojennego, który ostatnio został przedłużony.  W tym szczególnym okresie przepisy prawa zmieniają się niezwykle dynamicznie, a naszym zadaniem jest szybkie i precyzyjne informowanie o nich naszych użytkowników. Myślę, że na tym polu odnieśliśmy sukces.

Czytaj: Prawo.pl współpracuje z ukraińskim serwisem LexInform>>
 

Prowadzą państwo portal informacyjny lexinform.com.ua, podobny do naszego portalu Prawo.pl. W naszym portalu od dwóch tygodni najlepiej czytają się artykuły związane z Ukrainą i jej obywatelami. Co czyta się w LexInform?

Tworząc LexInfom ponad pięć lat temu inspirowaliśmy się  doświadczeniem Wolters Kluwer na polskim rynku. I choć nasz portal informacyjny nie może się jeszcze pochwalić tak świetnymi statystykami jak Prawo.pl, to uważany jest za jedno z najpopularniejszych źródeł informacji dla ukraińskich prawników.

 

Tuż po wybuchu wojny zmieniła się tematyka artykułów w LexInform. W pierwszych dniach agresji Rosji publikowaliśmy informacje przede wszystkim dla mieszkańców dużych miast i wolontariuszy. Informowaliśmy, gdzie kupić leki, produkty, a tym samym pomogliśmy połączyć świat biznesu z wolontariuszami. Później powróciliśmy do informacji prawnych, ale z naciskiem na regulacje dotyczące stanu wojennego. Zapewniamy szybkie wsparcie informacyjne naszym prawnikom, którzy pomagają wolontariuszom i osobom, które musiały się przemieścić w bezpieczniejsze rejony.

Polacy jak mogą pomagają obywatelom Ukrainy, nie tylko dając im dach nad głową. W Prawo.pl uruchomiliśmy specjalny box z artykułami o pomocy prawnej dla Ukrainy, które można przeczytać po ukraińsku. Teraz te artykuły są dostępne także w LexInform. Jak pan ocenia taką współpracę?

Doceniamy szczerą i bezinteresowną pomoc Polaków. Polacy jako pierwsi podali Ukraińcom pomocną dłoń w tych strasznych dniach. Doceniamy również to, co robi zespół Prawo.pl. W najbardziej widocznym miejscu serwisu z dumą umieściliśmy baner, który prowadzi naszych użytkowników do odpowiedniej sekcji Prawo.pl. Ponadto część materiałów, za zgodą Wolters Kluwer Polska, tłumaczymy na język ukraiński i umieszczamy na naszej stronie internetowej w specjalnym dziale „Pomoc w Polsce”. Artykuły zamieszczone w tej sekcji należą do najpopularniejszych na naszej stronie. Mieszkańcy Ukrainy naprawdę potrzebują informacji, które przekazujemy im z Waszą pomocą.