Wystąpienie do polskiego rządu to kolejny krok po podjętej w ubiegłą środę przez Komisję Europejską decyzji o rozpoczęciu kolejnego etapu procedury naruszenia unijnego prawa wobec ustawy dyscyplinującej sędziów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Polska dostała czas na odpowiedź do 15 listopada.

Czytaj: KE uruchamia kolejny etap procedury w sprawie praworządności w Polsce>>
 

- Wysłałem list do polskiego ministra ds. europejskich, zwracając się o wyjaśnienia w sprawie kolejnej obawy dotyczącej sytuacji w Izbie Dyscyplinarnej - napisał na Twitterze Reynders. I dodał, że chodzi o uchylanie immunitetów sędziom w kontekście ewentualnych postępowań karnych przeciwko nim.
Komisarz nawiązał m.in. do tego, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uchyliła 12 października immunitet krakowskiej sędzi Beacie Morawiec (decyzja jest nieprawomocna). Wnioskowała o to prokuratura, która zamierza postawić sędzi m.in. zarzuty korupcyjne. SN postanowił też o zawieszeniu sędzi w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc.

Jak podkreślił Reynders, Komisja Europejska jest zaniepokojona tymi działaniami, bo na jej wniosek Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydował w kwietniu o zawieszeniu stosowania przepisów ustawy, które są podstawą działania Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów.
Jak napisał komisarz, Komisja niepokoi się tą sytuacją, a także tym, jaki wpływ może ona mieć na niezawisłość wszystkich sędziów w kraju. Urzędnicy w Brukseli uważają, że Izba Dyscyplinarna nie jest niezależnym i bezstronnym sądem i dlatego nie powinna orzekać.

Reynders chce, żeby minister ds. europejskich przesłał mu odpowiedzi na szereg pytań tak, by Komisja mogła przeprowadzić analizę obecnej sytuacji i zbadać jej zgodność z prawem UE. Chodzi m.in. o podstawę prawną decyzji ID w sprawie uchylenia immunitetu sędziów oraz zawieszenia ich w czynnościach, a także obniżenia wynagrodzeń.