Takie stanowisko zaprezentował Komisarz ds. sprawiedliwości, który wysłał list do polskiego ministra sprawiedliwości z prośbą o przekazanie do 24 czerwca wyjaśnień w sprawie orzeczenia TSUE dotyczącego Izby Dyscyplinarnej SN.

Czytaj: TSUE: Izba Dyscyplinarna SN nie może sądzić sędziów>>

To kolejne wystąpienie KE do polskiego rządu w sprawie nakazanego postanowieniem TSUE zawieszenia Izby Dyscyplinarnej do czasu wydania przez Trybunał Wyroku w sprawie jej statusu. W przekazanej wcześniej informacji rząd stwierdził, że postanowienie jest wykonywane. - Po przeanalizowaniu odpowiedzi otrzymanej od polskich władz Komisja nie jest w stanie stwierdzić, że Polska podjęła wszelkie niezbędne kroki w celu wykonania orzeczenia TSUE o środkach tymczasowych dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN - powiedział rzecznik KE Christian Wigand. I dodał, "w niektórych przypadkach Izba Dyscyplinarna nadal działa", a po drugie, środki mające na celu wykonanie postanowienia, zgodnie z odpowiedzią polskiego rządu, mogą nie obowiązywać do czasu wydania ostatecznego wyroku przez Trybunał Sprawiedliwości, "ponieważ są one przedmiotem przyszłego orzeczenia polskiego Trybunału Konstytucyjnego".
- Dlatego unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders wysłał list do polskiego ministra sprawiedliwości z prośbą o wyjaśnienie wątpliwości KE w sprawie środków, podjętych przez Polskę w celu wdrożenia orzeczenia Trybunał Sprawiedliwości, do 24 czerwca 2020 r. - powiedział rzecznik. 

Sąd Najwyższy, który był adresatem orzeczenia unijnego trybunału sprawiedliwości, podjął wszelkie kroki do wykonania postanowienia o środkach tymczasowych dotyczących Izby Dyscyplinarnej - powiedziała w poniedziałek wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska.

Izba działa, ale bez dyscyplinarek sędziów

Jednak Izba Dyscyplinarna SN nadal funkcjonuje. Jej sędziowie oraz nowe kierownictwo Sądu Najwyższego przyjęli stanowisko, że postanowienie TSUE dotyczy tylko spraw dyscyplinarnych sędziów, a więc wszelkie inne sprawy Izba może rozpatrywać. Zgodnie z tym stanowiskiem we wtorek 9 czerwca Izba rozpatrywać ma wniosek prokuratury o zniesienie immunitetu sędziego Igora Tulei, któremu prokurator zamierza postawić zarzutu karne. 

Innego zdania był poprzednia pierwsza prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf, która zażądała od Izby wstrzymania wszelkich prac i wydała zarządzenie nakazujące Izbie Dyscyplinarnej przekazanie wszystkich prowadzonych spraw do innych izb SN. Zarządzenie to nie zostało wykonane, a pełniący obowiązki I prezesa po zakończeniu przez prof. Gersdorf z dniem 30 kwietnia br. kadencji sędzia Kamil Zaradkiewicz zmienił częściowo jego treść, co sprowadziło się do wstrzymania w Izbie Dyscyplinarnej tylko spraw dyscyplinarnych sędziów. 

Czytaj: 
W Izbie Dyscyplinarnej nadal uchyla się immunitety sędziom>>
 Sędzia Niedzielak: Izba Dyscyplinarna uchyla immunitety sędziom - zabezpieczenie TSUE nie dotyczy spraw karnych>>

 


Wiceminister: Komisji nic do tego

Do wątpliwości KE odniósł się pośrednio wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, który chyba w momencie wygłaszania tej opinii nie znał listu komisarza do ministra. Odpowiedział na pytanie dotyczące sprawy sędziego Tulei, ale przy okazji przypomniał stanowisko rządu w sprawie postanowienia TSUE. - Ta sprawa dotyczy nie kwestii głównej odpowiedzialności, ale kwestii uchylenia immunitetu, a to nie jest przecież kwestia odpowiedzialności. Dlatego też może ta sprawa być prowadzona przez izbę dyscyplinarną z powodzeniem - powiedział. Ale dodał, że "żaden organ unijny nie ma prawa do zawieszania jakichkolwiek polskich organów konstytucyjnych". - Można byłoby sobie wyobrazić, że jutro zostanie zawieszony Sejm, pojutrze prezydent, rząd – takich możliwości nie ma, dlatego też sprawy, które nie dotyczą postępowań dyscyplinarnych mogą być prowadzone. Taką sprawą jest właśnie kwestia uchylenia immunitetu sędziemu Tulei - powiedział wiceminister Warchoł podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach.

I dodał, że jest to "wynik dobrej woli prezesa Izby Dyscyplinarnej", który zgodził się w korespondencji z TSUE w imię kompromisu, żeby sprawy dyscyplinarne nie były prowadzone. - Ale jeśli chodzi o uchylenie immunitetu, kwestia jest zupełnie inna, chodzi o możliwość weryfikacji przesłanek odpowiedzialności - podkreślił wiceminister.

To sprawa Sądu Najwyższego

Natomiast wiceminister Dalkowska zaznaczyła, że adresatem orzeczenia TSUE jest Sąd Najwyższy. - Przepisy dotyczące stosowania postępowań dyscyplinarnych należą do kognicji SN, a minister sprawiedliwości i rząd nie mogą ingerować w czynności orzecznicze tego sądu - stwierdziła. 

Sąd Najwyższy wykonał postanowienie Trybunału Sprawiedliwości UE ws. Izby Dyscyplinarnej SN - zapewnił w poniedziałek rzecznik tej izby Piotr Falkowski. Podkreślił, że po orzeczeniu TSUE żadna sprawa dyscyplinarna sędziów nie była merytorycznie rozpoznawana.