Wspólny program informatyczny w Sejmie i urzędach ma utrudnić manipulowanie przy ustawach.  Kancelaria Sejmu próbuje namówić Kancelarię Premiera, Kancelarię Prezydenta,  Kancelarią Senatu i Trybunał Konstytucyjny do ujednolicenia systemu informatycznego. Informatycy proponują ujednolicenie wszystkich dokumentów powstających w ministerstwach i trafiających potem do poszczególnych urzędów, zanim zostaną uchwalone.

Politycy twierdzą, że dzięki Internetowi uchwalanie prawa będzie bardziej przejrzyste. Teraz Sejm dostaje projekty ustaw z KPRM, które musi przepisać na nowo, aby móc na nich pracować w swoim systemie. Co więcej, także w Senacie należy przetworzyć na inną formę dokumenty otrzymane z Sejmu. Uniemożliwia to aktualizowanie każdej wersji dokumentu w Internecie, dowiedziała się Rzeczpospolita.

Każdy, kto chce sprawdzić, co zmieniła nowelizacja ustawy, którą właśnie przyjął parlament, musi porównywać ze sobą kilka dokumentów. Co więcej, Kancelaria Sejmu przyznaje, że nie jest w stanie skontrolować, czy np. zamieszczone w tekście odwołania do innych dokumentów nie zawierają błędów.  Szybko można to zmienić. Wystarczy wprowadzić takie oprogramowanie we wszystkich zainteresowanych instytucjach, które umożliwiałoby zapisywanie i przesyłanie dokumentów w jeden sposób. Dzięki temu na tekście w wersji elektronicznej natychmiast będzie można nanosić zmiany, które w ustawie proponuje np. ministerstwo, później kolejne.   A kiedy ustawa trafi do Sejmu, każda poprawka zgłoszona przez posła będzie uwidoczniona i opisana w dokumencie. Każdy będzie mógł śledzić losy projektu w Internecie. Gazeta cytuje Jerzego Budnika (PO), szef Sejmowej Komisji Regulaminowej , który uważa, że dzięki temu nie będzie już takich sytuacji jak ta sprzed kilku lat, gdy z ustawy medialnej wypadły słowa lub czasopisma i nikt nie chciał się przyznać do ich wykreślenia .

Kancelaria Sejmu przekonuje, że system mógłby być wprowadzony nawet w tym roku, a koszty dla Kancelarii Sejmu będą niewielkie.  Zintegrowane systemy między urzędami i parlamentem działają już w Austrii, we Włoszech, Francji oraz Finlandii.

(Źródło: Rz/KW)