- W świetle nadesłanego wniosku sędziego lubelskiego Sądu Apelacyjnego Jerzego Daniluka i dołączonych dokumentów niezbędne było zainicjowanie przez I Prezes procedury weryfikacji wobec sędziów Izby Karnej SN, zgodnie z  przepisami ustawy o Sądzie Najwyższym.  Sędzia Daniluk wysunął zastrzeżenia o poważnym charakterze - stwierdza w oświadczeniu Aleksander Stępkowski, rzecznik SN.

Rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski wyjaśnia, że nieprawdą jest twierdzenie, jakoby wniosek Pierwszej Prezes był w jakikolwiek sposób związany ze stosowaniem prawa europejskiego. Dotyczy on:

  1. weryfikacji tego, czy skład orzekający w sprawie III KK 404/21 został wyznaczony w sposób zgodny z obowiązującym prawem;
  2. zachowania wymogów bezstronności członków składu, w związku z podniesionymi przez SSA Jerzego Daniluka okolicznościami, a zwłaszcza tym, że skład orzekający zażądał akt osobowych jedynie sędziego Daniluka, w sytuacji, gdy wyrok będący przedmiotem kasacji był wydany przez skład, w którym zasiadała również inna osoba, powołana na stanowisko sędziego Sądu Apelacyjnego w tym samym konkursie co sędzia Daniluk;
  3. zbadania dopuszczalności żądania akt personalnych sędziego przez sąd rozpoznający kasację.

 

W styczniu 2022 roku Izba Karna Sądu Najwyższego zajmowała się kasacją od orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Lublinie, dotyczącego odszkodowania za niesłuszny areszt.

Izba Karna nie rozpoznała jednak sprawy merytorycznie, gdyż dostrzegła, że w wydaniu lubelskiego orzeczenia wziął udział m.in. sędzia Jerzy Daniluk, powołny na wniosek nowej KRS, który jest też prezesem Sądu Apelacyjnego w Lublinie z nominacji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. SN najpierw chce ocenić, czy orzeczenie wydał właściwie obsadzony sąd.