W ostatnich tygodniach do I prezes Sądu Najwyższego wpłynęły liczne apele, w których zwracano się o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku w sprawie kontroli niektórych przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży. Wystąpienia te miały bezpośredni związek z informacjami dotyczącymi tragicznego wydarzenia, jakie miało miejsce w szpitalu w Oleśnicy.

Chodzi o przerwanie ciąży trwale uszkodzonego płodu, cierpiącego na łamliwość kości w 37 tygodniu ciąży w Powiatowym Zespole Szpitali w Oleśnicy. Lekarka przy dokonywaniu aborcji powołała się na tzw. przesłankę psychiatryczną.

I prezes zawiadamia o zabójstwie

- Już w maju 2025 r. złożyłam – jako pierwszy prezes Sądu Najwyższego – zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zabójstwa w postaci umyślnego pozbawienia życia dziecka poczętego, zdolnego do samodzielnego życia poza organizmem matki, tj. czynu stypizowanego z art. 148 par. 1 kodeksu karnego – oświadcza prof. Manowska.

- Wyrażam głębokie przekonanie, że właściwe organy państwa dokonają rzetelnej analizy zaistniałej sytuacji, a więc zarówno treści wydanej opinii lekarskiej, jak i kontekstu całego procesu diagnostycznego. Pozwoli to dokonać prawidłowej oceny postępowania lekarzy oraz innego personelu medycznego, a przez to ustalić, czy w tej sprawie nie doszło do nadużycia prawa, polegającego na obejściu ustawowych przepisów przewidzianych dla legalnego przerywania ciąży - dodaje.

W apelach kierowanych do I prezes Sądu Najwyższego wskazywano na konieczność wszczęcia kontroli konstytucyjności komunikatu ministra zdrowia z 30 sierpnia 2024 r. zawierającego  „wytyczne w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury przerwania ciąży".

Podkreślano, że dokument ten wyraża oficjalne stanowisko co do treści ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży, a przy tym nakazuje podejmowanie działań wykraczających poza przepisy powszechnie obowiązującego prawa.

Prof. Manowska  podkreśla, że organy władzy wykonawczej, do których zalicza się minister zdrowia, nie mają podstaw do formułowania powszechnie wiążącej wykładni ustaw, nadając takim wskazaniom formę wytycznych. Publicznie wyrażona intencja zmiany realiów stosowania prawa nie może wykraczać poza jego ramy, a deklarowane w tym kontekście „otwieranie furtek" nie uprawnia administracji rządowej do zastępowania ustawodawcy.

Nie będzie wniosku do TK

Pomimo iż wydaniu wytycznych ministra zdrowia towarzyszyły jasno formułowane cele, to jednak w aspekcie formalnym dokument ten nie tworzy ani po stronie lekarzy, ani podmiotów leczniczych zobowiązań prawnych, mogących modyfikować bądź podważać normy powszechnie obowiązującego prawa.

Warto podkreślić, że ocena okoliczności dopuszczających przerwanie ciąży należy wyłącznie do lekarza.

- W mojej ocenie kierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku w sprawie kontroli ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży nie jest jednak obecnie właściwym środkiem, który mógłby doprowadzić do skutecznego osiągnięcia wymienionych wyżej celów – dodaje I prezes.

Procedury nie zostały wdrożone po wyroku ETPCz

Prof. Manowska pomija jednak fakt, że do tej pory Polska nie wykonała w pełni wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) w sprawie Alicji Tysiąc. Trybunał uznał, że Polska naruszyła jej prawo do poszanowania życia prywatnego. Alicja Tysiąc nie uzyskała zgody na przerwanie ciąży.

Trybunał  wskazał na brak w polskim ustawodawstwie procedury zgłaszania i rozpatrywania sprzeciwu pacjentów od opinii i orzeczeń lekarskich. Tym samym nałożony został na państwo polskie obowiązek wprowadzenia odpowiednich rozwiązań prawnych, które usuną niezgodności między krajowym prawodawstwem a wymogami stawianymi przez Europejską Konwencję Praw Człowieka.

 

Nowość

Cena promocyjna: 99 zł

|

Cena regularna: 99 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 69.3 zł