Skłonny jestem podzielić tezę wyrażoną w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 12 grudnia 2012 r., co do możliwości ewentualnej ingerencji ustawodawcy w wynagrodzenia sędziów. Ale według mnie tego typu rozwiązania muszą mieć charakter zupełnie wyjątkowy, rzetelnie uzasadniony, czego zabrakło w tej sprawie oraz  respektować co najmniej standardy wynikające  a art. 178 ust.2 Konstytucji – uważa sędzia TK Wojciech Hermeliński. – W związku z tym zupełnie inaczej niż Trybunał oceniam aplikację tych zasad w procesie legislacyjnym, który doprowadził do przyjęcia  art.22 i 23 ustawy okołobudżetowej przez  parlament.
Analiza procesu legislacyjnego i pism ministra sprawiedliwości prowadzi mnie do wniosku, że uchwalenie powyższych przepisów nie było poprzedzone szczegółową oceną. Świadczą o tym choćby ekspresowe prace nad ustawą. Trwały one niespełna miesiąc, co w moim przekonaniu uniemożliwiało pogłębiona analizę zaproponowanych rozwiązań – twierdzi sędzia Hermeliński..
W opinii sędziego uzasadnienie zawarte w ustawie budżetowej było bardzo ogólnikowe, ograniczało się do wskazania, że zamrożenie wynagrodzeń sędzió1) wynika z trudnej sytuacji finansów publicznych i ma na celu zapewnienie równowagi budżetowej stanowiącej wartośc konstytucyjną.
Ponadto posłowie nie otrzymali żadnych dodatkowych materiałów, które umożliwiłyby im ocenę zasadności proponowanych zmian.  Co więcej opinia krajowej Rady Sądownictwa w sprawie projektu nie została wzięta pod uwagę przez posłów. Obecny na obradach komisji sejmowej I prezes SN występował w imieniu Sądu, a nie KRS.
Nie zasięgniecie przez parlament opinii KRS o art.22 i 23 ustawy okołobudżetowej stanowi naruszenie zasady poprawnej legislacji w sferze wynagrodzeń sędziowskich – posumował sędzia Hermeliński w zdaniu odrębnym.