Zarząd Stowarzyszenia podczas zwołanej w środę konferencji prasowej wezwał wszystkich sędziów delegowanych do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości do natychmiastowego powrotu do orzekania i zakończenia pracy dla polityków. Żąda także odebrania ministrowi prawa mianowania prezesów sądów i wprowadzenia demokratycznej metody wyboru Krajowej Rady Sądownictwa przez ogół sędziów. Sędziowie z Iustitii postulują także, aby prezesi byli wybierani w swoim sądzie i akceptowani przez Nową KRS. 

- Koniec z łączeniem władzy sądowniczej z wykonawczą. Koniec z fikcją. Politycy powinni zajmować się polityką, a sędziowie sądzeniem - mówi prof. Krystian Markiewicz - Wykryte ostatnio patologie pokazują, że zmiany takie są niezbędne. Niektórzy sędziowie delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości po 3 miesiącach orzekania spędzili w Warszawie 20 lat! Co oni mogą wiedzieć o orzekaniu - dodaje.

Projekt przekazany politykom

Jak poinformowano podczas konferencji, wszystko to zawiera projekt ustawy, który został rozesłany do wszystkich klubów parlamentarnych. 
Przewiduje on, że delegowani sędziowie będą musieli zdecydować, czy będą urzędnikami czy sędziami, którzy wrócą do swoich sądów. - Jest potrzeba rozdzielenia tych światów i sprawnego egzekwowania prawa i standardów etycznych przez środowisko sędziowskie - podkreślił Krystian Markiewicz. I przypomniał, że sędziowie obecnie zatrudnieni w Ministerstwie Sprawiedliwości wezwani zostali kilka dni temu w uchwale Iustitii do powrotu do pracy najpóźniej w ciągu 3 miesięcy.

Według projektu Iustitii, nowa regulacja nie pozbawiałaby możliwości podjęcia przez sędziego zatrudnienia w MS lub innej jednostce organizacyjnej podległej MS albo przez niego nadzorowanej. Według przyjętych założeń podjęcie takiego zatrudnienia będzie jednak wymagało zrzeczenia się urzędu albo przejścia w stan spoczynku. W uzasadnieniu projektu dodano, że "nie wyklucza to powrotu na urząd sędziego i poprzednio zajmowane stanowisko, jeżeli przerwa w pełnieniu obowiązków sędziego nie przekroczy 9 lat".

W tym kontekście prezes "Iustitii" stwierdził, że współpraca sędziów i polityków w praktyce okazała się niemożliwa. - Ostatnie cztery lata, a w szczególności ujawnione wykorzystywanie funkcji przez ministra Łukasza Piebiaka i jego współpracowników, pokazują, że jeśli polityka wchodzi do sądów to staje się miejscem do wykorzystywania swojej funkcji do osobistej wendetty na obywatelach. Pokusa korzystania z tajnych informacji i wykorzystywania swojego urzędu okazuje się zbyt duża - podkreślił prof. Markiewicz.

Czytaj: Hejt przeciw sędziom - dymisja wiceministra Piebiaka>>

I dodał, że jeśli chodzi o sędziów Piebiaka, Iwańca oraz innych ujawnionych przez demokratyczne media, to Stowarzyszenie wzywa do niezależnych postępowań dyscyplinarnych i wyciągnięcia wobec tych osób wszystkich konsekwencji. - Bycie sędzią to najwyższe wyróżnienie, ale także zobowiązanie do bycia przykładem dla obywateli. Wynoszenie poufnych dokumentów, organizacja akcji nękania sędziów i obywateli to standardy karygodne i znane jedynie w świecie polityki - ocenił sędzia Markiewicz.

Niech KRS powołuje prezesów sądów

Jeden z przygotowanych przez Stowarzyszenie "Iustitia" projektów (po raz pierwszy przedstawiony w lipcu 2017 roku)  przewiduje też przekazanie uprawnienia do powoływania prezesów sądów Krajowej Radzie Sądownictwa oraz organom samorządu sędziowskiego. Jak mówili podczas środowej konferencji działacze Iustitii, uchwalenie tej ustawy oraz powołanie nowej Krajowej Rady Sądownictwa, której 15 członków będzie wybieranych przez sędziów, pozwoli na odbudowę zaufania do sądownictwa. Zaznaczali jednak, że przedstawiony projekt ustawy to jedynie pierwszy i obecnie najpilniejszy krok, gdyż konieczne będą dalsze zmiany w zakresie struktury sądownictwa dyscyplinarnego, uprawnień ministra i Krajowej Rady Sądownictwa.

Jawne dyscyplinarki i nadzór KRS nad sądami

Iustitia zamierza też walczyć o uchylenie politycznych mechanizmów wyboru rzeczników dyscyplinarnych. Chodzi o jawność i rzetelność sądowego postępowania dyscyplinarnego dla sędziów i prokuratorów, zamiast politycznego inkwizycyjnego postępowania przed specsądami, w tym Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym - podkreślali działacze Iustitii. Według projektu kandydatów na rzecznika dyscyplinarnego sędziów zgłaszały do KRS zgromadzenia sędziów. - Gwarantujemy, że sędziowie potrafią zadbać o właściwą postawę etyczną swego środowiska - powiedział rzecznik Iustitii sędzia Bartłomiej Przymusiński.

Jeden z postulatów Stowarzyszenia zmierza też do zmiany zasad nadzoru na sądami. Według projektu miałoby to prowadzić do samozarządzania sędziów wraz z Krajową Radą Sądownictwa, zamiast nadzoru Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego,

Iustitia wzywa kluby parlamentarne do wniesienia pod głosowanie zaproponowanej ustawy jeszcze przed wyborami. - Jeśli prawdziwe są deklaracje chęci oczyszczenia środowiska sędziowskiego z patologii, to rozdzielenie sądownictwa od polityki jest tego jedynym narzędziem - stwierdził prezes Krystian Markiewicz. -  I liczymy na to, że zostanie uchwalony bardzo szybko. Parlament pokazał już, że czasami wystarczy kilka dni, aby uchwalić ustawę reformującą ważne dziedziny w kraju - mówił podczas konferecnji przed Sejmem rzecznik prasowy Iustitii sędzia Bartłomiej Przymusiński.

Z projektem można zapoznać się na stronie internetowej www.iustitia.pl>>