O wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego poinformował w czwartek rano rzecznik SN Michał Laskowski. A podstawą do takiej decyzji jest kolejna publikacja portalu Onet.pl o akcji organizowanej przez grupę sędziów pracujących w Ministerstwie Sprawiedliwości i Krajowej Radzie Sądownictwa.

Czytaj: Akcja hejtu dotyczyła także I prezes Sądu Najwyższego>>
 

Onet pisze o wysyłaniu pocztówek do I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Gersdorf. Hasło na pocztówce brzmiało: "Wypier...j". Pomysłodawcą akcji miał być sędzia Wytrykowski, który jednak temu kategorycznie zaprzecza.  Pomysł sędziego podchwyciła natomiast opisywana już w tych publikacjach Emilia, która na Twitterze promowała tę hejterską akcję.

Jak poinformował Laskowski, "takich pocztówek obelżywych, wulgarnych i obrzydliwych do pani prezes Gersdorf było ogólnie kilkaset". - Pani prezes stara się mieć do tego dystans i sobie z tym radzić, ale niewątpliwie jest to nękanie. Jest to psychicznie trudne do wytrzymania i na każdego miałoby wpływ - zaznaczył.

Więcej: Sędzia Laskowski: Pomówienia mogą się skończyć dla sędziego złożeniem z urzędu>>

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów i asesorów sądowych >

Według Onetu, członkami grupy zaangażowanej w tę akcję mieli być m.in. Łukasz Piebiak i sędzia Jakub Iwaniec, którzy zostali już zwolnieni ze stanowisk w Ministerstwie Sprawiedliwości, a także Tomasz Szmydt z biura prawnego Krajowej Rady Sądownictwa, członkowie KRS Maciej Nawacki i Jarosław Dudzicz oraz właśnie Konrad Wytrykowski.

Odnosząc się do tych doniesień rzecznik SN krytycznie ocenił rzekome działania sędziego Wytrykowskiego. - Jeśli te informacje okażą się prawdą, to trudno pogodzić je z tym, kim powinien być sędzia i jak powinien się zachowywać. Tego typu zachowania, stosowanie takich metod i język, którym się posługiwano, zupełnie kolidują z godnością urzędu sędziego. To jest zachowanie niegodne sędziego - oświadczył sędzia Michał Laskowski.

Wytrykowski: to nieprawda i prowokacja

- Wszelkie informacje zawarte w publikacji Onet.pl są nieprawdziwe, godzą w moje dobre imię i reputację - powiedział w czwartek sędzia  Konrad Wytrykowski. Oświadczył, że nigdy nie brał udziału w fikcyjnej konwersacji grupowej o nazwie "Kasta". Zapowiedział też, że wystąpi do prokuratury z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na podszywaniu się pod jego osobę.

Wytrykowski twierdzi, że już w kwietniu 2019 roku otrzymał za pośrednictwem Biura Prasowego SN prośbę od Gazety Wyborczej o odniesienie się do zrzutu ekranu, którego treść była tożsama z tą, która jest przedmiotem wczorajszej publikacji Onetu.
- Potraktowałem to wówczas jako celową manipulację i próbę ataku na mnie jako sędziego Sądu Najwyższego, w związku z którą podjąłem kroki celem jej wyjaśnienia. Odbyłem w tej sprawie w dniu 11 kwietnia 2019 roku rozmowę z Panią Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzatą Gersdorf, w trakcie której okazałem Jej otrzymany zrzut ekranu, wyraźnie zaprzeczając jakobym miał być autorem wskazanej tam wypowiedzi - poinformował sędzia w oświadczeniu przekazanym mediom.

Konrad Wytrykowski podkreślił przy tym, że prezes Gersdorf uznała, że zrzut stanowi jedynie prowokację, którą nie należy się przejmować. - Uznałem zatem, że odbyta z Panią Pierwszą Prezes rozmowa definitywnie rozwiązała problem fikcyjnej konwersacji, w której to miałbym wyrażać się negatywnie wobec Pani Prezes. Dlatego też jestem zbulwersowany, że w swojej wczorajszej wypowiedzi dla Onetu portalu Pani Pierwsza Prezes nie wspomniała o naszej rozmowie, wypowiadając się w taki sposób, jakby nie znała wcześniej treści przedstawionego zrzutu ekranu - podkreślił Wytrykowski.

Czytaj także: Hejt przeciw sędziom - dymisja wiceministra Piebiaka>>

Czytaj w LEX:

Reforma KPC - przepisy, które wchodzą w życie 21 sierpnia 2019 r. >

Nowe obowiązki sędziów i pracowników wymiaru sprawiedliwości- reforma KPC >