Senat z wtorku na środę 12-13 grudnia br. obradował nad przyjęciem prezydenckiej ustawy o Sądzie Najwyższym.

Zasadnicze zastrzeżenia głównego legislatora Senatu Beaty Mandylis, budzi przepis art. 37 par. 1 ustawy o SN,  który przyznaje prezydentowi prawo wyrażania zgody na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN, który ukończył 65 rok życia.

Uprawnienia prezydenta
Od decyzji prezydenta, popartej kontrasygnatą premiera i ewentualną opinią Krajowej Rady Sądownictwa zależy możliwość dalszego orzekania przez takiego sędziego.
Przepis przyjęty w takim kształcie uzależnia możliwość pełnienia obowiązków sędziowskich od decyzji organów politycznych nie określając żadnych przesłanek jakimi kierować się powinien prezydent przy podejmowaniu decyzji na korzyść lub niekorzyść wnioskującego sędziego.
Według legislatora nie można wykluczać, że wizja ewentualnego ubiegania się o zgodę prezydenta może oddziaływać na sprawowanie przez sędziego funkcji orzeczniczej.

Czytaj też>>MS trochę boi się skargi nadzwyczajnej

W takich okolicznościach sędzia może być postrzegany jako podatny na pewne sugestie co do treści wydawanych orzeczeń. Już samo takie potencjalne zagrożenie pozbawiałoby sędziego zewnętrznych znamion niezawisłości oraz bezstronności w zakresie pełnionej funkcji orzeczniczej.

Wcześniejszy stan spoczynku
Równie poważne zastrzeżenia legislator Mandylis, wskazujące na brak zgodności z art. 183 Konstytucji budzi przepis art. 111 § 4, który wobec obniżenia ustawą wieku przechodzenia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku przewiduje przejście w stan spoczynku osoby pełniącej obecnie funkcję I Prezesa Sądu Najwyższego.
 

Art. 183 ust. 3 Konstytucji stanowi, że kadencja Pierwszego Prezesa SN wynosi 6 lat i nie przewiduje możliwości skracania tego okresu nawet w drodze ustawy.
Przewidziana w przepisach ustawy procedura uzyskania zgody na pozostawanie sędzią w stanie czynnym spowoduje, że nawet w razie wyrażenia przez prezydenta zgody na dalsze orzekanie przez sędziego SN, to nie będzie to równoznaczne z pozostawaniem na dotychczas zajmowanym stanowisku I Prezesa lub Prezesa SN.

Zakończenie kadencji I prezesa

Przepisy ustawy w proponowanym kształcie doprowadzą do zmiany na tym stanowisku,  będą więc miały wpływ na skrócenie określonej Konstytucją kadencji I Prezesa SN o połowę, w sposób nie przewidziany Konstytucją.
W tej sytuacji, w celu nadania ustawie waloru zgodności z Konstytucją, należałoby - zdaniem legislatora Mandylis - rozważyć propozycję wniesienia poprawki zmierzającej do wprowadzenia w przepisach przejściowych odrębnej regulacji, umożliwiającej obecnemu I Prezesowi SN zakończenie kadencji w sposób zgodny z normą wyrażoną w Konstytucji.
 

Niepewność na 20 lat wstecz
Zastrzeżenia senackiego legislatora budzi kwestia związana z wprowadzeniem skargi nadzwyczajnej w sprawach zakończonych orzeczeniami, które uprawomocniły się po wejściu w życie Konstytucji.
Narusza to zasadę stabilności orzeczeń sądowych oraz zasadę powagi rzeczy osadzonej (res iudicata) wywodzonych z art. 2 Konstytucji, a będących fundamentami polskiego systemu prawa.
Skarga nadzwyczajna może być wniesiona od każdego prawomocnego orzeczenia sądu powszechnego lub sądu wojskowego, kończącego postępowanie w sprawie.
Co więcej - skarga nadzwyczajna wykracza poza system sądownictwa powszechnego. Ustawa nie wyjaśnia, czy przysługiwać będzie ona od orzeczeń Sądu Najwyższego - dodaje legislator.


Żródło: Senat RP