- Niepokój GIODO wywołuje fakt, że przy tej konstrukcji podpisu osobistego pojawia się możliwość odkładania po stronie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji informacji, kiedy i skąd była dokonywana operacja przy pomocy dowodu osobistego - mówi generalny inspektor Wojciech Wiewiórowski (na zdjęciu).Dodaje, że może to być zestaw danych do profilowania obywateli i Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych będzie zwracał na to szczególną uwagę.
Nowe dowody miały być wydawane od 1 lipca, wszystko wskazuje jednak na to, że nastąpią kilkumiesięczne opóźnienia.
Źródło: wyborcza.pl