Fundacji Viva! zaprezentowała we wtorek raport "Cyrki ze zwierzętami w Polsce". Jak wynika z kontroli przeprowadzonych przez fundację w polskich cyrkach, trzymane tam zwierzęta cierpią na choroby psychiczne, są przygnębione, przetrzymywane są w warunkach niespełniających minimalnych potrzeb gatunkowych i poddawane są brutalnej tresurze. Ponadto, cyrki bardzo lekkomyślnie podchodzą do przepisów dotyczących przestrzegania bezpieczeństwa ludzi, pozwalając chociażby na bliskie podchodzenie do słoni.

Jak podkreśliła aktywistka fundacji Monika Kuźniewska, nadzór nad cyrkami jest iluzoryczny, co udowodniły przeprowadzone przez fundację interwencje.

Z raportu wynika, że żaden cyrk nie zapewnia zwierzętom odpowiednich warunków. Uczestniczący w konferencji zoolog i aktywista prof. Andrzej Elżanowski przekonywał, że nie ma możliwości zapewnienia dzikim zwierzętom właściwych warunków bytowania w cyrkach.

Kuźniewska podkreślała, że fundacja apeluje, by - wzorem innych krajów europejskich - wprowadzić w naszym kraju zakaz wykorzystywania zwierząt przez wędrowne cyrki. "Chcemy cyrku opartego na pracy i talencie ludzi" - mówiła. Jak dodała, fundacja wielokrotnie zgłaszała ten postulat rządzącym. "Mieliśmy ponad 200 tys. podpisów zebranych pod obywatelskim projektem zmiany ustawy o ochronie zwierząt, uczestniczyliśmy w zebraniach Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt. Niestety zabrakło chęci i woli politycznej, by ten temat doprowadzić do końca" - mówiła.

Obecnie w ramach zespołu toczą się prace nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt. Własny projekt w tej sprawie zgłosił też klub Nowoczesna. Obie propozycje przewidują m.in. zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach.

"Obwoźne cyrki to pokazywanie tortur, tyle że na arenie nie widać krwi. Nie ma tresera, który jest w stanie wytresować drapieżnika bez użycia przemocy" - mówiła lekarka weterynarii Dorota Sumińska, również uczestnicząca w konferencji. W jej ocenie powinnością decydentów każdego kraju jest "odpowiednie kształtowanie upodobań kulturalnych i kręgosłupa moralnego obywateli", dlatego - w jej ocenie - wykorzystywanie zwierząt w cyrkach powinno być bezwzględnie zakazane.

Opinię tę podziela wspierająca fundację aktorka Agata Buzek. Jej zdaniem świadomość społeczna w tej kwestii powoli się zmienia. "Różne miasta w Polsce zakazały wprowadzania na ich teren cyrków z udziałem zwierząt, co stanowi dowód na to, że w tej kwestii wiele decyzji może zapaść oddolnie" - wskazała.

Jak powiedział PAP prezes Fundacji Viva! Cezary Wyszyński, do tej pory taką decyzję podjęły władze 30 polskich miast, w tym m.in. Warszawy, Słupska, Poznania, Opola i Ciechanowa. "Dotyczy to jednak nieudostępniania gruntów miejskich. Jeśli chodzi o grunty prywatne, decyzja należy do ich właścicieli. Warto jednak podkreślić, że właściciele często respektują wolę miasta i też nie wynajmują" - dodał.

Zaprezentowany we wtorek raport powstał w oparciu o materiały zgromadzone przez aktywistów Fundacji Viva! w okresie od marca do czerwca 2016 r.

Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! działa od 2000 r., walcząc o prawa zwierząt. W ramach ogólnopolskiej koalicji Cyrk bez Zwierząt stara się o wprowadzenie zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Zbiera też podpisy pod stosowną petycją.(PAP)

mz/ dp/ akw/