Autorzy wystąpienia skierowanego do ministra sprawiedliwości oczekują jednocześnie, zasady te nie mogły w sposób nieuzasadniony utrudniać dziennikarzom dostępu do informacji i powinny w jak największym stopniu uwzględniać specyfikę i znaczenie pracy dziennikarskiej w demokratycznym społeczeństwie.
Wystąpienie Fundacji związane jest z monitorowaną w ramach „Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce” sprawą dziennikarzy tygodnika „Wiadomości Wrzesińskie”. Zostali oni uznani winnymi ujawnienia informacji z akt postępowania niejawnego (art. 241 § 2 k.k.), po tym jak opublikowali artykuł zawierający znajdujące się w nich informacje. Stało się tak, mimo iż mieli wymaganą zgodę sądu na dostęp do akt sprawy, w której nie poczyniono żadnych restrykcji co do zakresu wykorzystania udostępnionych dokumentów, choć w treści wniosku dziennikarze wyraźnie zaznaczyli, że ich celem było przygotowanie artykułu.
- Taka praktyka sądów może prowadzić do nadmiernego ograniczenia swobody rozpowszechniania informacji przez dziennikarzy oraz powiązanego z nią prawa dostępu opinii publicznej do informacji mających istotne publiczne znaczenie. (…) W ocenie HFPC, uznanie przez sąd pierwszej instancji, iż dziennikarze działali w nieusprawiedliwionym błędzie co do prawa, pomimo tego, iż podjęli działania na podstawie zgody sądu, może wskazywać na nadmierne rozszerzenie odpowiedzialności przedstawicieli prasy w kontekście wykonywania tzw. sprawozdawczości sądowej - czytamy w piśmie HFPC.
W liście do ministra Jarosława Gowina HFPC zwróciła uwagę, że wymóg określenia jasnych zasad dalszego wykorzystania udostępnionych akt postępowania ciąży na sędzim wydających zgodę na wgląd do akt. Obowiązek ten wynika z art. 94 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie regulaminu urzędowania sądów powszechnych. - Sprawa dziennikarzy „Wiadomości Wrzesińskich” pokazuje jednak, że nie jest on realizowany, co może narazić w szczególności przedstawicieli mediów na dotkliwe konsekwencje związane z publikacją. Tymczasem, w ocenie HFPC, nie można oczekiwać od dziennikarzy, którzy otrzymali nieobwarowaną restrykcjami zgodę pozwalającą na udostępnienie im akt postępowania, aby mieli świadomość, że sąd który ją wydał, nie dopełnił wszystkich ciążących na nim wymogów – napisano w wystąpieniu.
W piśmie zaznaczono również, że wolność prasy w pewnych okolicznościach może być ograniczana w zakresie sprawozdawczości sądowej, gdy jest to uzasadnione interesem wymiaru sprawiedliwości. Jednocześnie jednak, ponieważ to głównie za pośrednictwem mediów obywatele pozyskują wiedzę na temat działań władz sądowych i policji, sędziowie powinni kierować się zasadą maksymalnej otwartości w relacjach z dziennikarzami i nie powinni utrudniać im dostępu do informacji. Swobodny dostęp do akt postępowania umożliwia bowiem dziennikarzom uzyskanie bardziej precyzyjnej wiedzy o okolicznościach sprawy, pozwala zweryfikować informacje pochodzące z innych źródeł, pomaga tłumaczyć obywatelom zawiłości prawne, a także zapobiega podejmowaniu przez media własnych śledztw. - Tymczasem groźba odpowiedzialności karnej, przed jaką stanęli dziennikarze tygodnika z Wrześni, może zniechęcić nawet dociekliwe media do sięgania do akt postępowania i tym sam wpłynąć negatywnie na jakość relacjonowania postępowań sądowych, a wręcz odwodzić dziennikarzy od zajmowania się skomplikowanymi, poważnymi tematami, wymagającymi dokładnej analizy dokumentacji sądowej – podkreślono w liście do ministra sprawiedliwości.
HFPC wskazała ponadto, że przestawiona sprawa dotyczy szerszego problemu stosowania art. 241 k.k. w sprawach dziennikarzy. W styczniu 2010 r. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało podjęcie prac nad nowelizacją tego przepisu. Do zmian w prawie nigdy jednak nie doszło.

Źródło: HFPC