Gdańsk wybrał doradcę ds. budowy Baltic Areny. Wybór konsultanta trwał od lipca 2007 roku. Wtedy miasto ogłosiło przetarg. Nikt nie wykazał zainteresowania, wpłynęły tylko zapytania. Powód - zbyt skomplikowane zamówienie. Największe kontrowersje budził okres współpracy. Gdańsk chciał, by doradca w ciągu pięciu miesięcy przygotował dokumentację, a przez kolejne siedem pomagał przy wyborze przedsiębiorstwa budowlanego czy operatora, który miałby potem Baltic Areną zarządzać - pisze Gazeta Wyborcza.

Gmina zaprosiła więc pięć firm do negocjacji i dostosowała oczekiwania do wymagań przyszłego doradcy. Teraz urzędnicy wybrali ofertę PricewaterhouseCoopers. Była najtańsza. Sporządzenie niezbędnych dokumentów, m.in. analizy finansowo-technicznej obiektu miało zająć 144 dni. Koszt: 2,7 mln zł. Oferta Ernst & Young była o 300 tys. zł droższa. Prawnicy tej firmy doszukali się wad prawnych w propozycji PwC. Postępowanie przeprowadzono raz jeszcze. 8 listopada dokonano wyboru.  Prawo zabrania już jednak wprowadzania zmian w ofercie, więc PwC odpadło.

Ernst&Young to jedna z wiodących międzynarodowych korporacji doradczych. Jest audytorem prawie 20 procent przedsiębiorstw znajdujących się na liście stu największych światowych firm magazynu Business Week i liderem w dziedzinie doradztwa podatkowego.  W Polsce Ernst&Young działa od 1990 roku. W ciągu siedmiu dni dojdzie do podpisania umowy. Firma pracę rozpocznie 16 listopada. Na wywiązanie się ze zobowiązania ma 134 dni.

Zadaniem doradcy będzie m.in. przygotowanie programu funkcjonalno-użytkowego stadionu, który posłuży wykonawcy do sporządzenia dokumentacji technicznej, raportu z oddziaływania Baltic Areny na środowisko oraz możliwości wykorzystania obiektu po Euro 2012. Stadion na 44 tys. widzów ma stanąć w Letnicy do końca 2010 roku. Koszt szacuje się na prawie miliard złotych. Gdańsk zarezerwował 120 mln zł, resztę musi dołożyć rząd oraz inwestor, który wybuduje stadion, a potem będzie nim zarządzał.

(Źródło: GW/KW)