Sprawa została wniesiona przeciwko Rosji przez obywatela Uzbekistanu, który został wydalony do Uzbekistanu na wniosek władz tego państwa. Skarżący miał należeć w ojczyźnie do nielegalnej organizacji religijnej Hizb ut-Tahrir oraz ciążyły na nim zarzuty nawoływania do obalenia konstytucyjnego porządku państwa. Skarżący był ścigany przez władze uzbeckie międzynarodowym listem gończym, a po ujęciu go w lipcu 2010 r. w Moskwie został wydalony do Uzbekistanu w grudniu 2011 r. W toku postępowania deportacyjnego skarżący wniósł o udzielenie mu w Rosji azylu z powodu prześladowań religijnych w Uzbekistanie – bezskutecznie. Deportacja miała miejsce pomimo wydania przez Trybunał w Strasburgu środka tymczasowego w postaci wstrzymania ekstradycji na czas postępowania przed Trybunałem.

Trybunał uznał, iż ten stan rzeczy stanowił naruszenie zakazu tortur oraz nieludzkiego i poniżającego traktowania, ustanowionego w art. 3 Konwencji o prawach człowieka. Zarówno postępowanie w sprawie odwołania od nakazu wydalenia, jak i postępowanie w sprawie wniosku azylowego złożonego przez skarżącego – miały charakter ściśle techniczny. Organy rosyjskie odniosły się ich toku przede wszystkim do kwestii niespełnienia przez skarżącego określonych przesłanek formalnoprawnych. Argumenty skarżącego, zgodnie z którymi po wydaleniu do Uzbekistanu może stać się ofiarą prześladowań ze strony władz tego państwa – w ogóle nie zostały rozpatrzone.

Trybunał już w swych wcześniejszych orzeczeniach stwierdzał, iż w Uzbekistanie często spotyka się praktykę stosowania tortur do osób zatrzymanych i aresztowanych. Skarżący ponadto należał do nielegalnej organizacji religijnej i ciążyły na nim poważne "polityczne" oskarżenia. Zgodnie z raportami organizacji międzynarodowych, osoby takie jak skarżący były szczególnie narażone na traktowanie uchybiające godności ludzkiej z rąk uzbeckich władz. Tym samym zagrożenie stosowania tortur w przypadku skarżącego było rzeczywiste, a jego wydalenie naruszyło art. 3 Konwencji.

W omawianej sprawie najbardziej uderza fakt, iż skarżący został deportowany pomimo wydania przez Trybunał środka tymczasowego, który miał zapewnić wstrzymanie jego ekstradycji do chwili wydania wyroku przez Trybunał. Trybunał uznał to za naruszenie art. 34 Konwencji o prawach człowieka, chroniącego prawo do skargi indywidualnej. Trudno jednak w takim przypadku oprzeć się poczuciu bezsilności– czy samo stwierdzenie naruszenia przez Rosję art. 3 i 34 Konwencji coś zmienia w sytuacji skarżącego? Jedynym wymiernym skutkiem wyroku wydanego w tej sprawie jest zasądzone przez Trybunał zadośćuczynienie. Sam skarżący przebywa teraz w uzbeckim więzieniu, skazany na karę 8 lat pozbawienia wolności.

W opublikowanym przez Trybunał w styczniu raporcie z jego działalności w 2012 r. Rosja po raz kolejny zajęła niechlubną pozycję lidera naruszeń Konwencji, zarówno w liczbie skarg wnoszonych do Trybunału, jak i w liczbie wyroków stwierdzających naruszenie Konwencji wydawanych przez Trybunał. Nic niestety nie wskazuje na to, by ta statystyka miała się w najbliższym czasie zmienić.

Tak wynika z wyroku Trybunału z 5 lutego 2013 r. w sprawie nr 67286/10, Zokhidov przeciwko Rosji.