Cudzoziemka przekroczyła polską granicę. Złożyła wniosek o ochronę międzynarodową, który dotyczył jej kilkorga dzieci. Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców odmówił jednak nadania jej statusu uchodźcy oraz odmówił udzielenia jej ochrony uzupełniającej. Wnioskodawczyni nie udzielono także zgody na pobyt tolerowany. Decyzją objęte zostały również jej dzieci. Rada do Spraw Uchodźców utrzymała tę decyzję w mocy.

 

WSA nie widzi powodu udzielenia ochrony

Z uwagi na ustanie ważności tymczasowego zaświadczenia tożsamości cudzoziemki prowadzona była kontrola legalności pobytu jej i jej dzieci. Właściwy organ orzekł o zobowiązaniu Cudzoziemki i jej małoletnich dzieci do powrotu oraz zakazie jej ponownego wjazdu na terytorium Polski i innych państw obszaru Schengen na okres 6 miesięcy od dnia wykonania tej decyzji. Odwołanie cudzoziemki doprowadziło do uchylenia zaskarżonej decyzji w części co do określenia terminu dobrowolnego pobytu. Określono nowy termin, zaś w pozostałej części utrzymano w mocy zaskarżone rozstrzygnięcie.

 


Decyzję zaskarżono do sądu, ale Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił jednak jej skargę. Uznał, że w przypadku rodziny cudzoziemki nie zachodzą podstawy wykluczające wydanie decyzji o zobowiązaniu do powrotu. Sąd nie znalazł podstaw, by uznać, że w kraju pochodzenia istnieje zindywidualizowane i skonkretyzowane naruszenie praw Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Tej okoliczności nie wykazano, a domniemane zagrożenia zostały zweryfikowane negatywnie. Nadto krewni cudzoziemki zostali już zobowiązani do wyjazdu z Polski, a zatem wykonanie zaskarżonej decyzji nie doprowadzi do rozdzielenia rodziny.

 

Krótki okres pobytu nie pomoże w pozytywnym rozstrzygnięciu

WSA wskazał, że za uznaniem decyzji za słuszną przemawia również krótki okres przebywania w Polsce. Sąd zauważył także, że z opinii wychowawców szkolnych dzieci Cudzoziemki nie wynika, by ich powrót do kraju miał zagrozić ich rozwojowi psychofizycznemu. Zdaniem sądu nie było konieczne przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychologa na tę okoliczność.

 

Z wydanym wyrokiem nie zgodziła się skarżąca i wniosła skargę kasacyjną. Naczelny Sąd Administracyjny uznał ją za zasadną. W związku z tym uchylił zaskarżony wyrok i wcześniejszą decyzję.

 

Konieczne zbadanie sytuacji

NSA zwrócił uwagę, że Cudzoziemka domagała się pozostania z jej rodziną w Polsce na podstawie art. 348 pkt 3 ustawy o cudzoziemcach. Zgodnie z tą regulacją cudzoziemcowi będącemu dzieckiem udziela się zgody na pobyt ze względów humanitarnych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, jeżeli zobowiązanie go do powrotu naruszałoby jego prawa określone w Konwencji o prawach dziecka w stopniu istotnie zagrażającym jego rozwojowi psychofizycznemu. Jeśli strona zgłasza takie zastrzeżenie, to organ powinien wnikliwie prowadzić postępowanie w tym zakresie. Tak jednak się nie stało - wskazał NSA.

 

NSA podkreślił, że aby ustalić czy wyjazd dziecka z Polski jest zgodny z jego najlepszym interesem, należy zebrać materiał dowodowy. Należy ustalić optymalny scenariusz rozwoju dziecka. Organy poprzestały jednak na zaświadczeniach ze szkoły i opinii wychowawców dzieci. Nie badały one jednak dokładnie, czy istniały podstawy do zastosowania art. 348 pkt 3 ustawy o cudzoziemcach. Takie ustalenia można czynić w oparciu o wiadomości specjalne.

 

NSA wskazał, że koniecznym było powołanie biegłego psychologa, który oceniłby rozwój psychofizyczny dzieci. Organ nie mógł samodzielnie przyjąć, że krótki okres przebywania małoletnich dzieci Cudzoziemki w Polsce był wystarczającym powodem do uznania, że nie dojdzie do naruszenia praw dziecka w stopniu istotnie zagrażającym ich rozwojowi psychofizycznemu.

 

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 29 sierpnia 2018 r., II OSK 1041/18, LEX nr 2553581.

Warto przeczytać: Będą deportacje z Europy Zachodniej do Polski