Ich zdaniem, w powiązaniu z także nielegalnym dopuszczeniem do orzekania trzech tzw. dublerów, oznacza to działania, które prowadzić będą do pogłębiania się chaosu prawnego w Polsce
Jak przypominają autorzy opracowania, w grudniu 2016 i styczniu 2017 roku byliśmy świadkami wydarzeń istotnie wpływających na funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego. Najważniejszymi z nich były: wejście w życie trzech ustaw regulujących funkcjonowanie TK, zmiana na stanowisku Prezesa TK, zapowiedź dopuszczenia do orzekania sędziów Henryka Ciocha, Mariusza Muszyńskiego i Lecha Morawskiego, oraz wniosek Prokuratora Generalnego o kontrolę prawidłowości wyboru sędziów Stanisława Rymara, Piotra Tulei i Marka Zubika, dokonanego w 2010 roku. W swoim stanowisku Zespół Ekspertów przedstawił ocenę prawną wszystkich tych zdarzeń.

Czytaj:
Prof. Zoll: Trybunał pani Przyłębskiej jest niekonstytucyjny >>
Fundacja Helsińska też podważa legalność wyboru prezesa TK >>

Wejście w życie trzech ustaw regulujących funkcjonowanie TK
W dniu ustąpienia ze stanowiska Prezesa TK sędziego Rzeplińskiego w Dzienniku Ustaw opublikowane zostały trzy ustawy regulujące funkcjonowanie TK. Były to: 1) ustawa z dnia 13 grudnia 2016 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz ustawę o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, 2) ustawa z dnia 30 listopada 2016 r. o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, 3) ustawa z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Szczególne wątpliwości konstytucyjne ekspertów budzi pierwsza z tych ustaw, która, co staje się niechlubną tradycją ustaw dotyczących Trybunału Konstytucyjnego uchwalanych przez obecną większość rządzącą, kluczowe dla funkcjonowania TK regulacje wprowadziła w trybie natychmiastowym, bez zachowania vacatio legis, uniemożliwiając tym samym kontrolę ich konstytucyjności. Działanie takie jest zaprzeczeniem konstytucyjnej zasady praworządności i stanowi oczywiste naruszenie Konstytucji.
Zdaniem autorów opracowania, na negatywną ocenę zasługują także wprowadzone przez ww. ustawę – Przepisy wprowadzające…, szczególny tryb powoływania osoby „pełniącej obowiązki” Prezesa TK dla celów przeprowadzenia wyborów nowego Prezesa. - Warto przypomnieć, że Konstytucja powierza funkcję zastępowania prezesa TK osobie wiceprezesa. Językowe znaczenie przedrostka „wice-„ użyte w art. 194 ust. 2 Konstytucji wskazuje jednoznacznie na rolę osoby będącej wiceprezesem i przyznaje jej na poziomie konstytucji prawo zastępowania prezesa. Tworzenie nieznanej polskiemu prawu i tradycji konstytucyjnej funkcji osoby pełniącej obowiązki prezesa jest jednoznaczne z pominięciem jasnej i wyczerpującej regulacji konstytucyjnej, a przez to jest bezprawne. W tych okolicznościach powołanie przez Prezydenta, który pełni funkcję strażnika konstytucji, osoby pełniącej obowiązki Prezesa TK, stanowi delikt konstytucyjny – czytamy w opracowaniu.

Zmiana na stanowisku Prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Według ekspertów Fundacji Batorego, niezgodne z Konstytucją powołanie osoby pełniącej obowiązki Prezesa TK umożliwiło powołanej na to stanowisko sędzi Julii Przyłębskiej przeprowadzenie procedury wyłonienia kandydatów na Prezesa TK, a następnie przedstawienie tych kandydatów Prezydentowi. - Procedura ta, już pierwotnie obarczona błędem, wynikającym z braku konstytucyjnej legitymacji przeprowadzającej ją osoby „pełniącej obowiązki” Prezesa TK, została dodatkowo zrealizowana z poważnym naruszeniem przepisów prawa – czytamy w opracowaniu.
Jak piszą jego autorzy, po pierwsze, w obradach Zgromadzenia Ogólnego TK uniemożliwiono uczestniczenie jednemu z sędziów, a następnie zamiast dwóch osobnych głosowań, jednego, nad wyłonieniem kandydatów, i drugiego, nad przedstawieniem kandydatów Prezydentowi RP, przeprowadzono tylko pierwsze z nich. W efekcie Zgromadzenie Ogólne TK nie przedstawiło Prezydentowi kandydata na Prezesa TK w sposób przewidziany prawem, ponieważ nie podjęło uchwały o takim przedstawieniu. Sędziowie tworzący Zgromadzenie Ogólne nie głosowali nad tą uchwałą, a na dokumencie przedstawiającym kandydatów Prezydentowi widnieje jedynie podpis sędzi Julii Przyłębskiej. - Oprócz więc niezgodnego z Konstytucją powołania sędzi Julii Przyłębskiej na stanowisko osoby pełniącej obowiązki prezesa TK, także jej powołanie na stanowisko Prezesa TK jest obarczone poważną wadą prawną. W efekcie także decyzja Prezydenta o desygnowaniu nowego Prezesa TK stanowi delikt konstytucyjny – stwierdzają eksperci.

Dopuszczenie do orzekania Henryka Ciocha, Mariusza Muszyńskiego i Lecha Morawskiego
Jedną z pierwszych decyzji nowo powołanej Prezes TK było dopuszczenie do orzekania w Trybunale trzech osób, które zgodnie z orzecznictwem TK, w szczególności wyrokiem w sprawie K 34/15, zostały wybrane przez Sejm na już obsadzone miejsca, a tym samym nie mogą w TK orzekać. - Działanie Prezesa TK w sprzeczności z orzeczeniami Trybunału, którym kieruje, jest oczywistym naruszeniem prawa i zasad deontologii zawodowej – czytamy w stanowisku.
Jak stwierdzają jego autorzy, jest ono także działaniem, które prowadzić będzie do pogłębiania się chaosu prawnego w Polsce. - Zasiadanie wskazanych osób w składach orzekających Trybunału i podejmowanie decyzji w sprawie wstępnej oceny skarg i wniosków o kontrolę konstytucyjności prawa, naraża rozstrzygnięcia TK na zarzut wadliwości, co może stanowić skuteczną podstawę ich zakwestionowania w postępowaniach przed krajowymi i międzynarodowymi organami ochrony praworządności – czytamy w opracowaniu.

Wniosek o kontrolę prawidłowości wyboru trzech sędziów
Zdaniem ekspertów Fundacji Batorego, złożenie przez Prokuratora Generalnego wniosku kwestionującego prawidłowość, dokonanego w 2010 roku,  wyboru trzech sędziów trzeba traktować jedynie jako sposób na dalszą destabilizację sądu konstytucyjnego. - Nie ma bowiem wątpliwości, że w aspekcie prawnym wniosek ten nie ma żadnego uzasadnienia - stwierdzają.
Po pierwsze, Prokurator Generalny oczekuje od Trybunału oceny uchwał Sejmu, które w przypadku dokonywanego wyboru sędziów TK mają charakter indywidualny i konkretny, a tym samym nie mogą być oceniane przez Trybunał, który kontroluje normy o charakterze generalnym i abstrakcyjnym. Szczególnie zaskakujące jest to, że nie tak dawno sam autor tego wniosku był przekonany  o niedopuszczalności oceny takich uchwał, co prezentował w sprawie U 8/15, związanej z kontrolą  uchwał o wyborze H. Ciocha, M. Muszyńskiego, L. Morawskiego, J. Przyłębskiej i P. Pszczółkowskiego. Trzeba podkreślić, że Trybunał stwierdził w tej sprawie, że postępowanie podlegało umorzeniu ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia.
Po drugie, zarzucany wyborowi z 2010 roku błąd formalny jest wyrazem nieporozumienia bądź złej woli. Prokurator Generalny twierdząc, że sędziów wybrano wtedy nie indywidualnie, jak wymaga tego art. 194 ust. 1 Konstytucji, ale en bloc, przeczy faktom. Oficjalna dokumentacja sejmowa procesu wyboru wskazuje wyraźnie, że każdy z wybranych wtedy sędziów otrzymał odmienną liczbę głosów, co w sposób oczywisty świadczy o tym, że posłowie wybierali ich indywidualnie (warto przypomnieć, że liczba otrzymanych głosów przedstawiała się następująco: K. Pawłowicz – 140, S. Rymar – 203, P. Tuleja – 348, A. Wróbel – 41, M. T. Zubik – 200). Umieszczenie nazwisk sędziów w jednym druku sejmowym nie świadczy więc o ich „zblokowanym” wyborze, podobnie jak umieszczenie na jednej karcie do głosowania kilku nazwisk kandydatów na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie powoduje, że osoby oddające głos w wyborach prezydenckich głosują en bloc na wszystkich kandydatów łącznie.

Przejęcie kontroli nad TK zagraża prawom obywatelskim

Wszystkie omówione powyżej wydarzenia wskazują, że w efekcie ponadrocznego kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego większość rządząca stale i częstokroć  z naruszeniem prawa ingeruje w ustrój i funkcjonowanie Trybunału. Ewentualne przychylenie się TK do wniosku Prokuratora Generalnego może doprowadzić do przejęcia całkowitej kontroli władzy wykonawczej nad Trybunałem, czego skutkiem będzie brak niezależnego od legislatywy i egzekutywy sądu konstytucyjnego. Stanowi to jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla praworządności i ochrony praw człowieka w Polsce.

Stanowisko przygotował Zespół Ekspertów Prawnych Fundacji Batorego w składzie:
Łukasz Bojarski – prezes zarządu i współzałożyciel Instytutu Prawa i Społeczeństwa INPRIS
Jacek Czaja – prezes zarządu Towarzystwa Prawniczego
Dr Aleksandra Gliszczyńska-Grabias – adiunkt w Poznańskim Centrum Praw Człowieka Instytutu Nauk Prawnych PAN.
Dr Piotr Kładoczny – docent na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
Dr hab. Marcin Matczak – profesor w Katedrze Filozofii Prawa i Nauki o Państwie Uniwersytetu Warszawskiego, partner w Kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
Dr hab. Tomasz Pietrzykowski – profesor w Katedrze Teorii i Filozofii Prawa Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Prof. zw. dr hab. Fryderyk Zoll – profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu w Osnabrück.