Dziś, aby zdać egzamin na kat. B, przyszli kierowcy muszą uzyskać minimum 68 pkt na 72 możliwe. Tak wyśrubowane wymagania (wraz z budzącymi wątpliwości pytaniami) odbiły się na poziomie zdawalności nowego egzaminu. To, że próg zaliczeniowy jest zbyt wysoki, przyznają nawet niektórzy dyrektorzy wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego. Dlatego chcą zachęcić jak najwięcej osób do egzaminu. Razem z ośrodkami szkolenia kierowców naciskają na posłów sejmowej komisji infrastruktury, by do pomysłu namówili Ministerstwo Transportu.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna