Nowelizacja dotyczy przepadku mienia pochodzącego z przestępstwa, w tym m.in. przedsiębiorstwa, które służyło jego popełnieniu oraz zawiera rozwiązania pozwalające orzec przepadek mienia wobec osób trzecich, którym sprawca przekazał mienie.
Różnica między dotychczasową regulacją a obecną polega na tym, że do tej pory służby skarbowe musiały przeprowadzić cały proces udowodnienia przestępstwa wobec podejrzanego i oskarżonego (gdy został skazany za przestępstwo, w którym uzyskał co najmniej 200 tys. zł korzyści). Obecnie prokuratura nie będą czekać na rozstrzygnięcie sądu, od razu moga zabezpieczyć mienie na potrzeby ewentualnej późniejszej konfiskaty (tzw. zamrożenie prewencyjne). Dotyczy to sytuacji,  gdy istnieje ryzyko wyzbycia się mienia przed wydaniem nakazu zabezpieczenia. Możliwe będzie też stosowanie kontroli operacyjnej (m.in. podsłuchów) w celu ujawnienia mienia zagrożonego przepadkiem.

Przygotowana w resorcie sprawiedliwości i przyjęta 23 lutego zmiana - jak zapowiadano - ma uderzyć "w oszustów gospodarczych działających wbrew zasadom uczciwej konkurencji" oraz "uniemożliwić czerpanie korzyści z nielegalnie zdobytych majątków".

Ustawa wprowadza możliwość przepadku przedsiębiorstwa, gdyby przy jego pomocy popełniono groźne przestępstwo - prania brudnych pieniędzy czy wyłudzenia podatków. Przepadek przedsiębiorstwa nie mógłby być orzeczony, gdy m.in. "byłoby to niewspółmierne do przestępstwa" lub rozmiar wyrządzonej szkody nie byłby znaczny wobec rozmiarów samego przedsiębiorstwa. Takie rozwiązanie ma wykluczać automatyzm w stosowaniu tego środka. Przepadek przedsiębiorstwa ma dotyczyć firm będących własnością osób fizycznych.