Święczkowski kierował ABW za rządów PiS, a w zeszłym roku przeszedł w stan spoczynku. To prokuratorska emerytura z pensją ponad 10 tys. zł miesięcznie. Dodatkowo jesienią z listy PiS wszedł do sejmiku województwa śląskiego. Święczkowski nie lubi jednak, kiedy mówi się do niego per radny. - Jestem i zawsze pozostanę prokuratorem - podkreśla. Wciąż podlega też przepisom o apolityczności prokuratury.
Jego działalność jako radnego została uznana za samorządową, a nie polityczną. Jednak teraz rzecznik dyscyplinarny prokuratury wszczął postępowanie, które ma wyjaśnić, czy były szef ABW prowadził agitację polityczną.

Źródło: Gazeta Wyborcza