Sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy Woli Karolina S. stanęła przed sądem dyscyplinarnym za naruszenie godności urzędu. Naruszenie to polegało na podmienieniu w aktach sprawy wyroku, który zawierał oczywisty błąd pisarski, polegający na niewłaściwym wpisaniu  nazwy miesiąca. Sędzia wyjęła wyrok z błędem i na jego miejsce włożyła do akt wyrok poprawiony.
Kiedy fakty te wyszły na jaw, prezes sądu skierował sprawę do prokuratora, zawiadomił rzecznika dyscyplinarnego i jednocześnie przeniósł sędzię z wydziału karnego do mniej prestiżowego wydziału grodzkiego.
Sprawę karną umorzono z powodu znikomej społecznej szkodliwości czynu. Natomiast sąd dyscyplinarny uznał w wyroku z 24 listopada 2010 r. , że sędzia jest winna przewinienia, jednak odstąpił od wymierzenia kary, uznając , że sprawa stanowi czyn mniejszej wagi (art.109 par. 4 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych). Warto przypomnieć że w katalogu kar dyscyplinarnych najlżejszą karą jest upomnienie, a najsurowszą złożenie sędziego z urzędu. Minister Sprawiedliwości złożył odwołanie od tego wyroku i zażądał jego zmiany, zaostrzenia sankcji w postaci wymierzenia kary nagany.
Rzecznik Dyscypliny występujący przed Sądem Najwyższym, jako sądem dyscyplinarnym opowiedział się za utrzymaniem wyroku bez zmian. Powołał się m.in. na orzecznictwo SN, które wyraźnie odstępuje od wymierzenia kary sędziemu popełniającemu czynniejszej wagi, bez większego doświadczenia zawodowego oraz w wypadku przeciążenia pracą. Obie te przesłanki – zdaniem rzecznika – zachodzą. Ponadto rzecznik dyscypliny zauważył, że sędzia Karolina S. nie działała na szkodę wymiaru sprawiedliwości. Wprost odwrotnie, intencje były jak najlepsze: chciała poprawić swój błąd.

- W momencie, gdy powstał błąd pracowałam na dwóch etatach w sądzie – tłumaczyła sędzia Karolina S. – Ten nadmiar pracy przypłaciłam utratą zdrowia.

Sąd Najwyższy 25 marca br. utrzymał wyrok sądu dyscyplinarnego w mocy.

Sędzia sprawozdawca Rafał Malarski podkreślił, że mamy do czynienia z czynem umyślnym, niewątpliwie nagannym. Jednak – zdaniem sędziego sprawozdawcy – należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy.

- Zwykłe zasady sprawiedliwości nakazują, aby do popełnionego błędu pisarskiego nie podchodzić zbyt rygorystycznie – mówił sędzia Malarski. – Cel procesu został osiągnięty. Obwiniona poddana została traumatycznej procedurze: uchylono jej immunitet, przeszła postępowanie przygotowawcze i sądowe. Obecnie pozostaje w złej kondycji fizycznej i psychicznej.

SN zaznaczył, że nie ma pobłażliwości dla przewinień sędziowskich, nie bagatelizuje się też nagannego zachowania sędziów. Jednak szkodliwość tego czynu  dla wymiaru sprawiedliwości jest mniej niż znikoma.

 

Sygnatura akt. SNO 8/11