Jak informuje portal money.pl na 45 tys. zł mogą liczyć szefowie resortów, którzy przez najbliższe trzy miesiące nie znajdą sobie nowej pracy.
Odchodzący z rządu ministrowie mogą liczyć na odprawę, którą gwarantuje im ustawa o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Dostaną trzykrotność miesięcznego wynagrodzenia, które pobierali do tej pory.
Ci, którzy obejmą nowe stanowiska, dostaną mniej lub wcale. Jeśli pensja w nowym miejscu pracy będzie niższa niż wynagrodzenie, które pobierali jako ministrowie, należy im się wyrównanie do kwoty, którą zarabiali w resorcie.
Jeśli jednak dostaną pracę lepiej płatną, nie dostaną nic.
Czytaj też>>Ministrowie mają nowe resorty, ale ustawa o działach stara
Tym razem nie powtórzy się już więc sytuacja z grudnia. Prezydent Andrzej Duda odwołał i powołał ponownie wszystkich ministrów, co było konieczne ze względu na zmianę na fotelu premiera. Na krótko rozpętała się wówczas burza, bo wydawało się, że każdy z ministrów dostanie odprawę. Pojawiły się nawet wyliczenia, według których rekonstrukcja miała kosztować 3,7 mln zł.
Własność przemysłowa i jej ochrona>>
Ostatecznie jednak odprawy nie dostał nikt, bo wszyscy ministrowie zachowali ciągłość zatrudnienia. Wyrównanie dostała tylko Beata Szydło, która objęła stanowisko wicepremiera, a jej pensja delikatnie się skurczyła.
Więcej>>www.money.pl