Taką opinię wyraził przewodniczący delegacji Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE), która przebywa w Warszawie od środy. Europosłowie oceniają stan zagrożenia dla rządów prawa i podstawowych wartości UE w Polsce.

Delegacja spotkała się m.in. z pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf, przewodniczącym KRS Leszkiem Mazurem, ministrem spraw zagranicznych Jackiem Czaputowiczem, przedstawicielami Sejmu i Senatu. Spotkania z delegacją odmówiło kierownictwo Trybunału Konstytucyjnego. Przewodniczący delagacji mówił też o innych spotkaniach, o które delagacja zabiegała, ale bez skutku. - Ubiegaliśmy się o spotkanie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Chcieliśmy spotkać się też z ministrem sprawiedliwości, ale nie pozwolono nam na to. Jeżeli, ktoś odmawia nam spotkania to nie możemy nic z tym zrobić. Spotkaliśmy się natomiast z ministrem spraw zagranicznych. Była to dobra rozmowa - dodał.

Czytaj: Rząd układa się z KE w sprawie prezesa i sędziów SN >>

- Chcemy ocenić, czy osobno lub łącznie reformy te naruszają zdolność Polski do wdrażania prawa krajowego i unijnego; czy Polska nadal ma w pełni niezawisły system sprawiedliwości - powiedział Claude Moraes. I podkreślił, że "rząd polski ma prawo podążać swoją ścieżka polityczną w reformie sądownictwa". - Jednak jeśli niemal wszystkie zewnętrzne organizacje, instytucje europejskie wyrażają się krytycznie o zmianach i nawet Komisja Europejska mówi rządowi, że wszystkie te reformy razem ograniczają niezawisłość wymiaru sprawiedliwości w Polsce, to w obliczu takiej sytuacji rząd powinien o tym pamiętać - stwierdził.

Wnioski europosłów z wizyty w Polsce mają być przedstawione w późniejszym terminie. - Będziemy się teraz zastanawiali nad wnioskami. Nasze główne obawy zostaną później przedstawione - powiedział.