Czytaj:
Sąd Najwyższy: Sędziowie powołani z udziałem nowej KRS nie mogą orzekać>>

SN: Nowi sędziowie nie mogą orzekać; MS: Sąd Najwyższy nie może o tym decydować>>     

Krzysztof Sobczak: Jakie będą skutki Uchwały trzech izb Sądu Najwyższego, że sędziowie powołani z udziałem nowej Krajowej Rady Sądownictwa nie mogą orzekać?

Dagmara Kornobis-Romanowska: Reperkusje są możliwe do przewidzenia, o i ile przyszłe wydarzenia i formalne kroki będą opierały się na procedurze zgodnej z prawem. Gdyby tak było, w moim uznaniu problem prawny powinien być rozwiązany możliwie szybko, by przerwać kaskadowo postępującą destrukcję wymiaru sprawiedliwości, a co za tym idzie coraz szerszy zakres wadliwie wydawanych rozstrzygnięć ze skutkiem po stronie obywateli. Z tego powodu pożądane są rozwiązania raczej strukturalne i systemowe niż procesowe, w konkretnym postępowaniu. 

 



Jednak w sądach są wyznaczane terminy i składy sędziowskie. Kto ma decydować, czy taki sędzia ma orzekać?

Według mnie to od prezesów sądów w głównej mierze zależy, jak będą obsadzane składy orzekające. 

Czytaj:
Sądy jeszcze nie wiedzą, czy nowi sędziowie będą orzekać>>
KRS: Nie ma podstaw do zaprzestania orzekania przez "nowych" sędziów>>

 

Z informacji napływających z sądów wynika, że w niektórych z nich przyjęto pogląd, że ci sędziowie mają normalnie orzekać, a dopiero w postępowaniu apelacyjnym ich wyroki mogą być uznawane za wadliwe? To prawidłowe podejście do problemu?

Taki pogląd, że sędziowie wybrani przez KRS mają normalnie orzekać, a dopiero w postępowaniu odwoławczym ich wyroki mogą być uznawane za wadliwe, znajduje głównie oparcie w braku przepisów proceduralnych, które umożliwiłyby odsunięcie tych osób od orzekania w sprawie, w tym przez własne wyłączenie. Niestety, nie jest to wyjście o charakterze systemowym, bowiem nie można wykluczyć, że w składzie odwoławczym znajdzie się także osoba z nominacji neo-KRS. Tymczasem niewłaściwy skład sądu stanowi rażące uchybienie w przebiegu postępowania i uzasadnia zarzut jego nieważności. 

Na co uczestników postępowań naraża sąd, który będzie teraz dopuszczał do orzekania sędziów powołanych z udziałem nowej KRS?

To naraża strony na nieważność postępowania, a wszystkich obywateli na niepewność prawną. Z tego względu, jeśli wziąć pod uwagę skalę tych uchybień, to okazuje się, że konsekwencje mają zakres powszechny, a przez to następuje destrukcja całego systemu wymiaru sprawiedliwości. Obywatelom formalnie i oficjalnie zamyka się drogę do rzetelnego rozpoznania sprawy przez niezależny i niezawisły sąd, o czym dodatkowo dobitnie świadczy będące na ukończeniu nowe uregulowanie prawne w formie tzw. ustawy kagańcowej. Poczynając od destrukcji Trybunału Konstytucyjnego, poprzez zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa, do przyjętej już przez Sejm po odrzuceniu stanowiska Senatu ustawy o sądach powszechnych, rządy prawa i sprawiedliwości w Polsce się kończą i zostają zastąpione przez autorytaryzm PIS.

Ta najnowsza ustawa zapewne wkrótce wejdzie w życie, a politycy partii rządzącej nie ustają w deprecjonowaniu wspomnianej uchwały Sądu Najwyższego. 

Daty zaporowe dla tych pseudo-legislacyjnych praktyk to po pierwsze wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada 2019 r., w którym wyraźnie stwierdzono sprzeczność z prawem funkcjonowania obecnej KRS, a następnie wydanie przez Sąd Najwyższy uchwały w połączonym składzie trzech izb z 23 stycznia 2020 roku. Jeżeli interpretację wyroku TSUE połączyć z uchwałą SN i czytać je łącznie, wówczas wynik rozumowania nakazuje przyjąć, że 23 stycznia 2020 roku kończy się w Polsce bezprawie i niesprawiedliwość.
Od tej chwili nie ma bowiem wątpliwości, że „odgórne” sterowanie wymiarem sprawiedliwości za pomocą sankcji karnych i dyscyplinarnych w przypadkach zachowania niezawisłości sędziowskiej likwiduje niezależność sądów w Polsce. Zapobiec temu może jedynie nieugięta i stanowcza postawa wszystkich sędziów w połączeniu z solidarnością społeczeństwa obywatelskiego, które musi mieć świadomość, że w ostatecznym rozrachunku chodzi nie o przywileje tzw. „kasty”, a właśnie o prawa i wolności obywateli.