Od lutego do lipca 2019 r. prawnicy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przeprowadzili 40 wywiadów z sędziami z 26 sądów w 15 miastach w Polsce. W badaniu „Czas próby. Sędziowie wobec zmian w wymiarze sprawiedliwości” wzięli udział przede wszystkim liniowi sędziowie z sądów wszystkich instancji (od rejonowych po apelacyjne). Przeprowadzone wywiady koncentrowały się przede wszystkim na doświadczeniu presji odczuwanej przez sędziów, a także obecnej sytuacji w sądach i ocenie rozmówców wprowadzonych zmian w wymiarze sprawiedliwości.

Pięć obszarów presji

- W trakcie badania zidentyfikowaliśmy pięć obszarów, w których sędziowie najczęściej spotykają się z formami presji. Wśród 40 rozmówców 24 sędziów wskazywało, że spotkało się co najmniej z jedną formą presji. Te doświadczenia nasiliły się wraz ze zmianami w wymiarze sprawiedliwości wprowadzonymi w ciągu ostatnich czterech lat – mówi Małgorzata Szuleka, współautorka raportu.

Formy presji obejmują pięć obszarów:

  1. próby wpływania na proces orzeczniczy,
  2. postępowania dyscyplinarne,
  3. trwające konflikty w sądach,
  4. ataki ze strony mediów oraz
  5. naruszenia prawa do prywatności sędziów.

Żaden z rozmówców nie wskazał, by ktokolwiek kiedykolwiek próbował wywrzeć na nich presję w kierunku podjęcia przez nich konkretnej decyzji w konkretnej sprawie. Nie oznacza to jednak, że cały proces orzeczniczy wolny był od jakichkolwiek ingerencji. Rozmówcy zwracali uwagę na poszczególne zachowania m.in. władz sądów lub polityków, które mogą mieć wpływ na sędziów zarówno przed wydaniem przez nich wyroków, jak również po ich wydaniu i wtedy mogą służyć jako forma represji względem sędziego lub ostrzeżenia dla całego środowiska sędziowskiego. W dziewięciu przypadkach sędziowie przyznawali, że zdarzały się sytuacje, kiedy byli prezesi sądów wzywali ich i prosili np. o szybsze wyznaczenie terminu rozpraw. Zdaniem rozmówców tego rodzaju prośby nie mają nic wspólnego z konkretnym rozstrzygnięciem sprawy, ale miały im zwracać uwagę na konieczność pilniejszego podjęcia decyzji w danych sprawach. Rozmówcy nie byli również do końca zgodni w ocenie tego, czy takie prośby można traktować jako naciski. Dla jednych było to już przekroczenie granic nadzoru administracyjnego, ale dla innych takie prośby były zrozumiałe. Ci sędziowie, którzy traktowali te prośby jako naciski, ignorowali je.

Nie bez znaczenia w tym zakresie była również ogólna atmosfera panująca wokół sądów i sędziów, a także stale rosnąca groźba postępowań dyscyplinarnych, które przekładały się na tworzenie się wśród sędziów efektu mrożącego.

- Zdarzyło mi się usłyszeć od kolegów: lepiej tego nie rób, bo będziesz mieć dyscyplinarkę – mówił jeden z uczestników badania.

Zdaniem 11 rozmówców, efekt mrożący może mieć wpływ na strefę orzeczniczą. Sędziowie wskazywali także, że efekt mrożący wpływa na działalność publiczną sędziów.

 

Rozmówcy odnosili się do licznych ataków ze strony mediów publicznych i prawicowych, jako jednego z głównych źródeł presji. W tym kontekście szczególne znaczenie miała również działalność jednego z anonimowych kont na Twitterze, które atakuje poszczególnych sędziów. Dostęp autorów tego konta do poufnych dokumentów pochodzących np. z sądów, prowokowała podejrzenia o bliskiej współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości.

Ocena zmian w wymiarze sprawiedliwości

W raporcie pokazano również bardzo krytyczne stanowisko sędziów biorących udział w badaniu względem zmian wprowadzonych w wymiarze sprawiedliwości.

W tym zakresie szczególnie wyraźne było negatywne nastawienie sędziów względem nowej Krajowej Rady Sądownictwa. - Żaden z naszych rozmówców nie brał pod uwagę możliwości zwrócenia się do KRS w przypadku ataków na sędziego lub wzięcia udziału w procedurach konkursowych organizowanych przez Radę – mówi Marcin Wolny, współautor raportu. Na negatywnej ocenie KRS zaważyły przede wszystkim tryb wyboru nowych sędziów-członków Rady, dobór samych członków oraz standardy pracy KRS.

Czytaj w LEX: SN: Upomnienie dla sędziego, który miał 500 spraw w referacie >

Równie krytycznie sędziowie biorący udział w badaniu odnosili się do pracy Trybunału Konstytucyjnego po 2016 r. Właściwie żaden z sędziów biorących udział w badaniu nie zwróciłby się z pytaniem prawnym do Trybunału – wynika to przede wszystkim z braku pewności co do mocy prawnej orzeczeń wydawanych w nieprawidłowym składzie Trybunału.

 


Sytuacja w sądach

Raport koncentruje się na obecnej sytuacji w sądach. - Żadna ze zmian wprowadzonych w wymiarze sprawiedliwości w ciągu ostatnich lat nie doprowadziła do usprawnienia jego prac – mówi Maciej Kalisz, współautor raportu. Przykładowo, wprowadzane od sierpnia 2017 r. do lutego 2018 r. zmiany w kierownictwach sądów nie usprawniły prac sądów. Co gorsza, w wielu sądach rozmówców zmiany w zakresie kierownictwa sądów doprowadziły do narastających konfliktów i antagonizowania środowiska sędziowskiego.

Uczestnicy badania krytycznie odnieśli się również do funkcjonowania systemu losowego przydziału spraw. Pomimo tego, że większość sędziów chwaliła sam pomysł wprowadzenia takiego systemu, to jego funkcjonowanie w praktyce utrudnia pracę sędziów. W tym zakresie, pojawiały się również wątpliwości co do przejrzystości funkcjonowania samego systemu – w jednym sądzie sędzia biorący udział w badaniu pokazał badaczom HFPC pismo prezesa nakazujące przydzielenie danej sprawy konkretnemu sędziemu.

Rozmówcy odnosili się także do sytuacji pracowników administracyjnych, w tym zwłaszcza ich obciążenia pracą oraz niskiego wynagrodzenia, wskazując, że rzutuje to na efektywność pracy sędziego.

„Każdy poczytalny sędzia, który ma jakiekolwiek pojęcie o tej pracy, powie to samo, co ja – obecnie prowadzone reformy nie mają nic wspólnego z usprawnieniem pracy sądownictwa. Pod żadnym względem. Zarówno, jeśli chodzi o komfort pracy w sądzie, jak również z punktu widzenia społeczeństwa jako odbiorców naszej pracy” – mówił jeden z uczestników badania.