To prawdopodobnie pierwsza tego rodzaju sprawa sądowa w Polsce. Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa odbyło się w poniedziałek tzw. zawezwanie do próby ugodowej, ale bez skutku.
Młody prawnik z Warszawy trzy lata temu poddał się operacji w klinice neurochirurgii z powodu przypadkowo wykrytego guza mózgu. Z powodu nieskuteczności chemioterapii i naświetlań wykonano powtórną operację, tym razem w Niemczech.
Jak twierdzi jego pełnomocniczka mec. Joanna Mańk, lekarze sugerowali, że przyczyną powstania guza było posługiwanie się telefonami komórkowymi. Z racji wykonywanego zawodu chory korzystał z nich przeciętnie trzy godziny dziennie. Pole elektromagnetyczne i ciepło emitowane z komórek miały negatywnie oddziaływać na mózg.
Podstawą prawną żądania (3 mln zł zadośćuczynienia, zwrot kosztów leczenia i renta) są przepisy o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny zawarte w art. 4491 – 44911 kodeksu cywilnego.
Skalę wpływu komórek na zdrowie powoda mają określić biegli, których sąd powinien powołać.

Źródło: Rzeczposoplita