Okazało się, że to sądowe przesyłki polecone do dwunastu bydgoszczan. Miała je dostarczyć firma InPost, która we współpracy z Polską Grupą Pocztową od stycznia zastąpiła Pocztę Polską.
Policja ustaliła już dane doręczyciela z firmy InPost, którzy porzucił listy na schodach. - Nie złamano tajemnicy korespondencji, ale na pewno doszło do naruszenia Ustawy o ochronie danych osobowych - informują funkcjonariusze.
Również we wtorek przypadkowy przechodzień zauważył stertę podobnych przesyłek w krzakach przy ul. Szamarzewskiego na Piaskach. Wezwał strażników miejskich. Gdy mundurowi przejrzeli koperty, okazało się, że ktoś wyrzucił korespondencję sądową, bankową oraz ubezpieczeniową, w sumie 280 listów. Więcej: Gazeta.pl>>>
Bydgoszcz: listy z sądu porzucone w krzakach
Wezwania do sądu i prokuratury, a także listy wysłane do bydgoszczan przez banki i ubezpieczycieli, leżały w krzakach oraz na klatce schodowej jednego z budynków.