Czytaj: Rząd teraz trochę zmieniony>>

W rozporządzeniu wydanym z datą 11 stycznia (czwartek) napisano, że minister infrastruktury kieruje następującymi działami administracji rządowej: budownictwo, planowanie i zagospodarowanie przestrzenne oraz mieszkalnictwo; łączność; transport. Z rozporządzenia wynika, że wchodzi ono w życie z dniem ogłoszenia, z mocą od dnia 9 stycznia 2018 r.

- Ministerstwo pracuje na tych samych zasadach co dotychczas - poinformował w piątek Szymon Huptyś rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.

Publikacja rozporządzenia i deklaracja rzecznika są istotne, ponieważ przez minione parę dni nie było oczywiste, w jakim resorcie będzie dział budownictwo.


Resortu miało nie być

Bez wiedzy na ten temat wyszli we wtorek z pałacu prezydenckiego mianowani tam w samo południe nowi ministrowie, w tym Andrzej Adamczyk (fot.), który został powołany na ministra infrastruktury. Jednocześnie został on odwołany z funkcji szefa Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, co miało oznaczać likwidację tego resortu.

Żeby wyjaśnić wątpliwości Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała w kilka godzin po powołaniu nowych minstrów oświadczenie w tej sprawie. - Budownictwo zostanie wydzielone z dotychczasowego Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa do innego resortu - podała Kancelaria we wtorek na swojej stronie internetowej. - Ze względu na szczególny priorytet, jakim dla rządu jest program Mieszkanie plus, zaplanowano wydzielenie części zadań dotyczących budownictwa z dotychczasowego Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa i przekazanie ich do nowych struktur powstałych po zmianach w działach administracji rządowej - napisano w komunikacie.


LEX Navigator Procedury Prawa Budowlanego >>


Minister od inwestycji miał mieć też budownictwo

W roli nowego ministra budownictwa widział się już Jerzy Kwieciński, który stanął na czele resortu inwestycji i rozwoju. Jeszcze we wtorek mówił on dziennikarzom, że wkrótce premier ogłosi przyłączenie działu budownictwo do jego resortu.
Deklarację tę uprawdopodobniała zapowiedź szefa kancelarii premiera, że w szybkim trybie zostanie znowelizowana ustawa o działach administracji, by dostososwać ją do nowej struktury rządu. Być może ustawa będzie zmieniona, ale jak widać, nie będzie to już dotyczyć budownictwa.

Parę dni bezkrólewia

Niejasna sytuacja resortu miała już także konsekwencje praktyczne. Otóż już następnego dnia po rekonstrukcji rządu musiała być odroczona sprawa w Trybunale Konstytucyjnym dotycząca pozwoleń budowlanych, ponieważ występujący przed TK radca prawny nie wiedział, czy może jeszcze reprezentować Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, skoro zostało ono zlikwidowane. 
Gdyby pełnomocnik wiedział, że premier wyda rozporządzenie i będzie ono obowiązywało z datą wsteczną, zapewne nie wnioskowałby o zdjęcie sprawy z wokandy.

Czytaj: TK nie rozpatrzy sprawy, bo ministerstwa nie ma>>