Minister stwierdził też, że według jego wiedzy w parlamencie nie ma większości, która chciałaby przesuwać ten termin.
Czytaj: Prokuratorzy: opóźnić wejście nowej procedury! >>
– Dwa lata, które upłynęły od uchwalenia tych zmian to bardzo długi okres, by przygotować tę reformę – stwierdził Borys Budka w wywiadzie dla radia TOK FM. I dodał, że opinie prokuratorów w tej sprawie mogą być brane pod uwagę tylko w tych sferach, które minister sprawiedliwości reguluje swoimi rozporządzeniami. - Np. w regulaminie funkcjonowania sądów, by prokuratorzy mieli dostęp do elektronicznej wokandy, by to było zsynchronizowane. Tam, gdzie mogę pomóc, to oczywiście jestem otwarty i spotykam się w tych sprawach ze środowiskiem prokuratorskim – mówił.
Borys Budka stwierdził, że przedstawi wszystkie argumenty dotyczące ewentualnego przesunięcia terminu wejścia w życie nowej procedury premier Ewie Kopacz i większości koalicyjnej. – Bo być może będzie taka wola. Ale ja jako minister sprawiedliwości nie jestem podmiotem, który mógłby opóźnić wejście tych przepisów w życie – stwierdził Borys Budka.
Przypomniał, że do tego konieczne byłoby uchwalenie przez Sejm ustawy, zatwierdzenie jej przez Senat i podpisanie przez prezydenta. I dodał, że na to jest już bardzo mało czasu. – Gdyby miał tym zająć się rząd, to już zupełnie nie ma czasu na przeprowadzenie wymaganej prawem procedury legislacyjnej. Trochę szybciej byłoby w przypadku projektu poselskiego, ale tam też potrzebne są opinie i także jest kilka etapów procedury w parlamencie – mówił minister.
Budka: raczej nie przesuniemy wejścia w życie nowej procedury karnej
Tylko parlament mógłby zdecydować o zmianie terminu wejścia w życie nowelizacji kodeksu postępowania karnego. Ja co najwyżej mogę opiniować taki projekt powiedział w środę rano minister sprawiedliwości Borys Budka. Ale dodał, że byłoby dziwne, gdyby taka decyzja została podjęta po blisko dwóch latach vacatio legis.