Przypomniał jednocześnie, że proces małżeński w Kościele jest oparty na przepisach, które w dużej mierze wywodzą się z prawa rzymskiego, jeśli chodzi o formalne postępowanie. "Papież Franciszek podejmując decyzję ws. reformy stwierdzenia nieważności małżeństwa, pragnie usprawnić ten proces, obowiązujący przez trzy wieki, od czasów Benedykta XIV" - podkreślił b. sekretarz KEP bp Pieronek.

Czytaj: Papież chce uprościć zasady stwierdzania nieważności małżeństwa>>>

 

Dodał, że to była tradycja kultury zachodniej. "Ona na współczesne czasy okazuje się zbyt surowa i zbyt długotrwała. Wszelkie próby podejmowane do tego porządku ustanowionego przez Benedykta XIV na większą skalę, to była propozycja Episkopatu Stanów Zjednoczonych, która została zaprezentowana pod koniec lat 60. XX wieku. I była ona zbyt radykalna, bo biskupi amerykańscy oparli się o możliwości, jakie dają środki współczesnej komunikacji oraz szereg innych propozycji, które częściowo zostały zaaprobowane w nowym kodeksie prawa kanonicznego" - powiedział bp Pieronek.

Decyzja papieża Franciszka o uproszczeniu i przyspieszeniu procesu kanonicznego w sprawie stwierdzenia nieważności małżeństwa - jak zaznaczył hierarcha - "jest podejściem kościelnym, że trzeba ludziom ufać, i jeżeli zeznają, to trzeba im wierzyć". Dodał, że natomiast kiedy zeznają nieprawdziwie, to "zaciągają odpowiedzialność wobec swojego sumienia i Boga".

Piotr Majer
Kodeks Prawa Kanonicznego. Komentarz>>>

Dawniej - jak podkreślił bp Pieronek - Kościół dmuchał raczej na zimne, starał się, żeby te zeznania były potwierdzone. "Kościół dzisiaj z tego rezygnuje, wychodząc z założenia słusznego, że jeśli ktoś chce uregulować swoje sprawy małżeńskie wobec swojego sumienia i Boga, to będzie mówił prawdę, a dzięki temu proces ten ulegnie skróceniu. A jeżeli kłamie, to będzie ponosił odpowiedzialność przed własnym sumieniem i przed Bogiem" - podkreślił bp Pieronek.

Papież Franciszek zgodnie z zapowiedziami nakazał uproszczenie procesu kanonicznego dotyczącego orzekania nieważności małżeństwa. W wydanych we wtorek dokumentach wprowadzono zasadę szybkiego postępowania w takich przypadkach, jak brak wiary i aborcja.

Jedną z największych nowości zawartych w dokumencie w formie motu proprio „Mitis Iudex Dominus Iesus" jest właśnie tzw. szybki proces w sprawach, w których - jak podkreślono - istnieją ewidentne przesłanki do orzeczenia nieważności małżeństwa. Wśród nich wymieniono także m.in. krótkie pożycie małżeńskie, pozostawanie w związku pozamałżeńskim w chwili zawarcia małżeństwa lub zaraz potem, zatajenie bezpłodności, poważnej choroby zakaźnej bądź faktu posiadania dzieci zrodzonych z poprzedniego związku albo pobytu w więzieniu. Kolejne powody to przemoc fizyczna i niepoczytalność potwierdzona orzeczeniem lekarskim.

W takich wszystkich przypadkach orzeczenie nieważności małżeństwa będzie można od tej pory uzyskać w ciągu 45 dni.(PAP)