W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" rzecznik praw obywatelskich podaje przykład przepisu dotyczącego prawa jazdy, które policja może odebrać, gdy przekroczymy prędkość o 50 km na godz. w terenie zabudowanym.

- Zaskarżyłem tę ustawę do TK (chodziło nie o prędkość, ale o podwójne karanie) i w którymś momencie Trybunał się tym zajmie. Załóżmy hipotetycznie, że Trybunał zdecyduje o wygaśnięciu tego przepisu. A rząd tego wyroku nie opublikuje, i policja nadal będzie zabierać prawo jazdy. I mamy wielkie zamieszanie. Sądy powszechne będą musiały każdorazowo ten spór rozstrzygać według własnego uznania.
Więcej: http://wyborcza.pl/>>>

Czytaj: Premier potwierdza, że nie opublikuje wyroku TK>>