W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach trwa msza św., podczas której ogłoszony zostanie Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana.

Bp Czaja podkreślił w homilii, że trzeba by w naszym życiu królował ten, o którym św. Paweł w "Liście do Kolosan" mówił, że jest obrazem Boga niewidzialnego.

"Nie jest naszym zadaniem ogłaszać Chrystusa Królem, lecz uznać Jego panowanie i poddać się Jego Prawu, Jego woli i zbawczej władzy, zawierzyć i poświęcić Mu naszą Ojczyznę i cały naród, nas samych i nasze rodziny” – mówił bp Czaja. „Przybyliśmy więc, by ugiąć kolano i wyznać z wiarą, że Jezus jest naszym Królem, Panem i Zbawicielem, a nawet więcej, chcemy Go przyjąć za Króla i Pana" - podkreślił.

Jak zauważył, żeby tego dokonać, trzeba podjąć ciągle aktualne wezwanie św. Jana Pawła II z homilii inaugurującej jego pontyfikat: "Otwórzcie drzwi Chrystusowi! (…)Nie lękajcie się!".

Bp. Czaja podkreślił, że trzeba Jezusowi dać "pierwsze miejsce we wszystkich sferach życia: rodzinnej, zawodowej i społecznej, a On je uporządkuje, rozwinie, wprowadzi Boży ład, napełni swym duchem i pokojem".

"Bardzo nam dziś tego potrzeba: Bożego pokoju w naszych sercach, zgody i miłości między nami, Bożego Ducha, Ducha prawdy i jedności między nami, a także tak wielu różnych owoców Ducha, o których mówi św. Paweł w +Liście do Galatów+: dobroci, uprzejmości, łagodności, opanowania, wierności i cierpliwości" - mówił bp Czaja. "Potrzeba też wyrazistego poszanowania Bożego Prawa, aby stanowione prawo ludzkie nie było ponad nim i nie dochodziło do łamania sumienia człowieka, lekceważenia tego, co etycznie i moralnie dobre" - powiedział.

"Zamykając rok podwójnego jubileuszu: Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia i 1050-lecia Chrztu Polski musimy przyznać, że niestety coraz bardziej brakuje w naszym Kościele i Narodzie otwartej tożsamości, która warunkuje i znamionuje rozwój autentycznej wiary i egzystencji chrześcijańskiej. Nie możemy ani rozmazywać, czy zaprzedawać swej identyczności, ani widzieć w człowieku inaczej myślącym, czy inaczej wierzącym od razu przeciwnika, czy wręcz wroga" - podkreślił.(PAP)