Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało już wiele miesięcy temu projekt nowej ustawy o sądach powszechnych, której założeniem jest m.in. "spłaszczenie" obecnej struktury sądów. Zgodnie z tą propozycją w miejsce obecnych sądów rejonowych, okręgowych oraz apelacyjnych powstać miałyby sądy okręgowe rozpatrujące sprawy w pierwszej instancji oraz sądy regionalne zajmujące się sprawami w drugiej instancji.

Z kolei inicjatywa dotycząca sądów i sędziów pokoju zakłada utworzenie takich sądów jako nowej kategorii w ramach sądownictwa powszechnego. Miałyby one zajmować się najprostszymi sprawami, a orzekać w nich mieliby sędziowie wybierani w wyborach powszechnych na sześcioletnią kadencję. Obecnie ta propozycja jest na etapie prac w sejmowej podkomisji.

Sędziowie decydują zgodnie z polskimi ustawami

"Można tego żałować, ale sądy pokoju w Polsce nie mogą być tak naprawdę czymś podobnym do tych sądów funkcjonujących w krajach anglosaskich, taka jest konstytucja i takie są orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego" - zastrzegł Kaczyński mówiąc o sędziach pokoju.

Jak wskazał, w naszym kraju, zgodnie z wyrokami TK, "sądzić może tylko ten, który jest z punktu widzenia konstytucji sędzią". "Czyli musi mieć mianowanie przez prezydenta i przejście przez KRS. Ale sędzia pokoju nie będzie musiał mieć aplikacji" - powiedział.

"Oczywiście po wyborach, jeśli wygramy, to pomyślimy także o innych rzeczach, bo musi być zapewnione to, że polski sędzia decyduje zgodnie z polskimi ustawami, a jeśli ma wątpliwości, to kieruje sprawę do TK" - podsumował Kaczyński.