Jak informuje "Gazeta Wyborcza", metropolita katowicki wysłał w lutym br. do Andrzeja Seremeta skargę na prokuratorów z Gliwic, którzy prowadzą śledztwo w sprawie nieprawidłowości w pracach Komisji Majątkowej.
Arcybiskup oburzył się, że prokuratorzy przesłuchali ks. Mirosława Piesiura, ekonoma archidiecezji i byłego współprzewodniczącego Komisji Majątkowej. Wedlug śledczych przesłuchanie było konieczne, ponieważ w śledztwie pojawił się wątek ziemi, jaką Komisja (z ks. Piesiurem w składzie) przyznała jednej z parafii w Radzionkowie. Proboszcz tę ziemię sprzedał, a transakcję z ramienia kurii nadzorował ks. Piesiur. Prokuratura chciała m.in. dowiedzieć się, dlaczego działka sprzedana została za cenę niższą od jej oficjalnej wyceny.
- Naszym celem nie była ingerencja w wewnętrzne sprawy archidiecezji, czy też dyskredytowanie Kościoła, lecz wyjaśnienie sprawy - powiedział "Gazecie" prokurator Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratora generalnego.
Arcybiskup skarży się na prokuratorów
Z głębokim zaniepokojeniem odebrałem fakt, iż podlegające panu służby podjęły działania ingerujące w wenętrzne sprawy archidiecezji katowickiej - napisał abp Damian Zimoń do prokuratora generalnego.